Pod znakiem dymu

13.12.2001
W okresie jesienno zimowych sztormów sadze, unoszone przez wiatr, pokrywają całe miasto, informował Dziennik Bałtycki z 13 grudnia 1951r.
Od 6 lat mieszkańcy Elbląga, zamieszkali w północnej dzielnicy miasta, patrzą na unoszący się w powietrzu ciężki, czarny dym, wychodzący z komina elektrowni. Od 6 lat mieszkańcy mają dosyć ponieważ dym ten jest niezwykle złośliwy i uparty. A może uparta jest tylko dyrekcja elektrowni, która do tej pory nie uczyniła nic, aby zainstalować dymochłonne filtry. Mogłoby się zdawać, że sprawa jest błaha, że nie warto o niej wspominać. Praktyka jednak wykazała, że jest inaczej. Sadze bowiem zatruwają życie robotnikom, którzy w większości zamieszkują tę dzielnicę. A w okresie jesienno zimowych sztormów sadze, unoszone przez wiatr, pokrywają całe miasto. Apelujemy do dyrekcji elektrowni, aby założyła wreszcie filtr.
oprac. Olaf B.

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter