Perypetie pasażerów PKS

27.09.2002
Na autobus Elbląg-Gdańsk, odchodzący z Nowego Dworu o godz. 12.35 kasa sprzedała ok. 30 biletów, a okazało się, że autobus przyjechał pełen pasażerów, informował Dziennik Bałtycki z 27 września 1962 r.
Zdarzające się nieraz przepełnienie w autobusach PKS przybiera czasami wręcz dramatyczną postać, jak to było np. w sobotę 22 bm. na dworcu autobusowym w NOWYM DWORZE GDAŃSKIM. Na autobus ELBLĄG-GDAŃSK, odchodzący z Nowego Dworu o godz. 12.35 kasa sprzedała ok. 30 biletów, nie odmawiając ich zresztą nikomu. Autobus przyszedł przepełniony i tak nabity, że dwie osoby które miały wysiąść w Nowym Dworze – tylko z największym trudem dopchały się do wyjścia. WÓZ ODJECHAŁ, POZOSTAWIWSZY NA „PERONIE” DWADZIEŚCIA KILKA OSÓB Z BILETAMI. Zdesperowanych pocieszono, że za godzinę „idzie” następny autobus. Jakoż tak było, ale i ten nie mógł zabrać prawie nikogo z tym, że tymczasem kasa nowodworska sprzedała kilkanaście DALSZYCH biletów. Ci, którzy utracili połączenie, chcieli chociaż odzyskać pieniądze. Ruszono do kasy i spotkano się z ... KATEGORYCZNĄ ODMOWĄ. CZY SŁUSZNIE?
oprac. Olaf B.

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter