Pięknie i pożytecznie jest czytać książkę, posłuchać radia, spędzić czas przy jakiejś towarzyskiej grze. Niestety, nie mogę tego zrobić pacjenci wojewódzkiego szpitala przeciwgruźliczego w Elblągu.
Biblioteka co prawda, jak głosi napis, powinna być czynna 3 razy w tygodniu, ale w praktyce wymienić książki można tylko raz.
Dzieje się tak, dlatego, że siostra, która wydaje książki „jest często zajęta”. W dodatku w bibliotece jest mało książek i najczęściej stare, które już wszyscy czytali przed przyjściem do szpitala. Brak jest również gier towarzyskich, jak szachów itp. Konieczne jest również, aby dyrekcja pomyślała o zradiofonizowaniu szpitala. W miesiącu pogłębiania Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, pacjenci pragnęliby również zobaczyć filmy radzieckie. Nikt jednak z dyrekcji nie pomyślał o tym.
Wszystkie te niedociągnięcia wynikają chyba z tego, że dyrekcja szpitala nie wierzy w to, że rozrywki kulturalno-oświatowe wpływają na lepsze samopoczucie chorych i tym samym na szybsze ich wyzdrowienie.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter