O nowootwartym barze

1
26.10.2004
W nowootwartym barze przy ul. 1 Maja, nie można zjeść maślanych bułeczek, informował Głos Wybrzeża z 26 października 1954 r.
Było to (tak zwykł zaczynać każdy szanujący się kronikarz), w mglisty ranek dnia 9 października. Wstąpiłem do nowootwartego baru mlecznego przy ul. 1 Maja, aby zjeść śniadanie. Przy okienku stały trzy młode entuzjastki mlecznej kuchni. Mimowoli podsłuchałem rozmowę, jaka toczyła się między nimi, a sympatyczną ekspedientką. Postaram się powtórzyć ją dosłownie. - Prosimy kakao. - Nie ma. - To kawę... - Niestety. - Wobec tego zupę mleczną. - Jeszcze nie ma... - No to trudno, niech będzie mleko, ale gorące i bułeczki maślane. - Mleko owszem, ale bułeczek maślanych nie ma. - No to niech będą zwykłe bułki. Nauczony doświadczeniem poprosiłem już tylko o mleko i bułkę, ale... bułki okazały się pozostałością z ostatniego remanentu. Przybity tym wszystkim podeszłem dookienka i zbolałem głosem zapytałem: - Czy jest kierownik? - Jest - padła odpowiedź. A po co?.... wykrztusiłem.
oprac. Olaf B.

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Mniam mniam #nawynos
(2019.08.14)

info

1  
  0