Ostatnio w powiecie elbląskim wyraźnie odczuwa się zahamowanie rozwoju czytelnictwa książek i prasy. Sprawa ta nabiera specyficznej ostrości w odniesieniu do upowszechnienia czytelnictwa pism partyjnych i rolniczo-fachowych na wsi elbląskiej.
Nie znaczy to jednak, że chłopi z powiatu elbląskiego nie chcą czytać tych pism. Chcieliby czytać i oburzają się na placówki pocztowe, które podchodzą do sprawy kolportażu w sposób lekceważący. Ograniczając się chociażby do kilku przykładów z lutego br., należy stwierdzić, że ogólnie plan kolportażu pism partyjnych i fachowo-rolniczych nie zosta wykonany.
O czym to świadczy? – Przede wszystkim o braku odpowiedniej propagandy i wadliwie ustawionym kolportażu. Wystarczy bowiem powiedzieć, że np. w Urzędzie Pocztowym w Bogaczewie w lutym br. na planowanych 90 egzemplarzy pism partyjnych dostarczono tylko 41, a na zamówionych 25 egzemplarzy pism rolniczych dostarczono zaledwie 3.
Urząd Pocztowy w Jegłowniku na zaplanowanych 255 gazet partyjnych rozprowadził 186, a na plan 90 gazet rolniczych – jedynie 36.
Podobnie sytuacja przedstawia się w placówkach UPT Gronowo, Milejewo itp.
Jedyną placówką, która realizuje plany rozpowszechniania pism partyjnych i rolniczych jest UPT Suchacz.
Za ten stan rzeczy, obok placówek pocztowych, ponosi winę Kierownictwo Powiatowego Zarządu Łączności jak też i kierownictwo „Ruchu”.
Zby małe zainteresowanie sprawą kolportażu okazują również organizacje partyjne i masowe, które najczęściej traktują kolportaż jak zło konieczne i bardzo niechętnie interweniują w tych sprawach.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter