Elbląskie Zakłady Napraw Samochodowych mają poważne kłopoty z lakiernią, a właściwie z jej budową. Lakiernia ta jest ważnym elementem w planach rozwojowych zakładów .
Po jej uruchomieniu, co zgodnie z harmonogramem robót ma nastąpić w 1963 roku, jej przepustowość roczna wyniesie 1500 autobusów.
Rzecz jasna moment ten uwzględniony został w 5-letnim planie produkcji. Kredyt na kontynuowanie robót w bieżącym roku, w wysokości 5,6 mln złotych – jest zapewniony. Roboty prowadzi PRK w Gdańsku.
Tymczasem zaszła obecnie poważna groźba zahamowania robót. Chodzi o brak stali na konstrukcję dachową. Sprawa wygląda na czyjeś niedopatrzenie i to nie EZNS. Zakłady już w 1960 roku złożyły formalne zapotrzebowanie na stal z terminem realizacji w połowie ubiegłego roku. Termin minął, a zamówienie nie zostało zrealizowane.
Dopiero obecnie, po wielu interwencjach i zabiegach PRK otrzyma część materiału. To nie rozwiąże jeszcze problemu. Dlatego też sprawą tą powinno zająć się bezpośrednio Zjednoczenie Zaplecza Technicznego Motoryzacji w Warszawie. Dodajmy, że sprawa terminowego ukończenia tej budowy jest tym pilniejsza, że warunki pracy w istniejącej obecnie lakierni są bardzo ciężkie i stanowią podstawową troskę i bolączkę dyrekcji EZNS, nie mówiąc już o samej załodze.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter