Jadąc ostatnio pociągiem do Tolkmicka , minęliśmy na szosie, biegnącej równolegle do toru, grupę osób biegnących w kierunku Elbląga. Wszyscy mieli zasłonięte twarze i wydawali głośne okrzyki. Jak się później okazało, byli to mieszkańcy Tolkmicka, śpieszący do Elbląga (tylko 28 km) w poszukiwaniu dentysty.
No, bo w Tolkmicku jest gabinet, ale, niestety, brak w nim lekarza dentysty. A zęby, psiakrew, bolą bez względu na to, czy jest dentysta, czy go nie ma.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter