Co z orenżadą?

6
11.06.2003
Z początkiem czerwca, zdarzają się dni, że w Elblągu brak jest, zwłaszcza po południu, wody sodowej, orenżady czy piwa, informował Dziennik Bałtycki z 11 czerwca 1963 r.
Tegoroczne lato zapowiada się upalnie, i takie podobno ma rzeczywiście być. Łatwo sobie więc wyobrazić ile kłopotów będzie miała elbląska wytwórnia wód gazowych z zaspokajaniem wszystkich potrzeb mieszkańców miasta i okolicy. Trudno inaczej sądzić, jeżeli już teraz z początkiem czerwca, zdarzają się dni, że w Elblągu brak jest, zwłaszcza po południu, wody sodowej, orenżady czy piwa. A może niewesołe przewidywania nie są słuszne? Może na pełnię lata wytwórnia wód gazowanych jest przygotowana odpowiednio? Zobaczymy.
oprac. Olaf B.

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

no tak, nie ma to jak orEnżada :)
kamila (2003.06.11)

info

0  
  0
Taa jest! Kamila! OrEnżada to podstawa, nie żenada! pozdrawiam!
PAO (2003.06.11)

info

0  
  0
Smak tamtejszej, no może nie o r e n ż a d y - choć i tak się na nią mówiło, obecnie nazwa kłuje w uszy - lecz o r a n ż a d y był naprawdę niepowtarzalny. Wszystkie późniejsze wydania oranżad nigdy nie miały tego charakterystycznego smaku oranżady z lat 60. A szkoda.
iwona (2003.06.11)

info

0  
  0
A PAMIETACIE MANDARYNKE?
WD-40 (2003.06.11)

info

0  
  0
Az mi slinka naleciala do ust...! Czy dzisiejsi producenci napoi nie mogliby skads wyszperac tego starego przepisu? (moze w muzeum...?)
Alicja (2003.06.12)

info

0  
  0
co fakt, to fakt (jesli chodzi o smak). Dzis to tylko kranowka + garsc barwnikow. Az lezka sie kreci na wspomnienie 0.33l i suchej bulki ze sklepu przy ul. Morszynskiej na dlugiej przerwie w sp20.. W ostatecznosci byl to zestaw nr 2: pitny jogurt + niesmiertelna bulka....
Walet (2003.06.13)

info

0  
  0