Na rubieżach miasta (Opowieści o Dąbrowie, odc. 9)

20
13.04.2024
Na rubieżach miasta (Opowieści o Dąbrowie, odc. 9)
Okładka wydanej w 1987 r. na 750-lecie Elbląga broszurki z serii „Biblioteczka Elbląska”. Tytuł jakże aktualny w kontekście omawianej problematyki
Publikacja odc.8 „Opowieści o Dąbrowie” wywołała spory oddźwięk wśród czytelników. Ich trzecia część obeszła się z autorem i zgłaszaną przez niego problematyką dość szorstko. Ich komentarze zdawały się sugerować, że owszem, mogę pisać o dalszej i bliższej historii Dąbrowy, ale żeby przypominać o jej współczesnych potrzebach !? Tego już za wiele! Jak mieszkasz na Dąbrowie, nie masz prawa do miejskiej infrastruktury, bo masz ją sobie sam wybudować. „Widziały gały co brały!” - skwitował ktoś…

Kiedy się już otrząsnąłem po tym „internetowym łomocie” postanowiłem kontynuować temat. Mylą się bowiem ci, którzy myśleli, że poprzedni artykuł powstał, żeby się żalić lub co gorsza - wzbudzić współczucie. Dąbrowa to tylko pretekst do otwarcia dyskusji na temat dzielnic peryferyjnych Elbląga i ich obecnego statusu oraz przyszłości. Jest ich więcej – Drewnik, Zajazd, Bielany, Modrzewina, Rubno Wielkie, Krasny Las, Próchnik, Stagniewo, Nowe Pole. Wspólny mianownik tych rejonów miasta to ogólnie rzecz ujmując niedorozwój infrastruktury, czyli koszmarne drogi lub zgoła ich brak, brak kanalizacji sanitarnej, nieistniejące chodniki, brak oświetlenia ulicznego itd itp. Tymczasem mieszkańcy tych dzielnic to również elblążanie.

 

Po co Elblągowi 80 km kwadratowych ?

Elbląg to miasto na prawach powiatu z terytorium o powierzchni blisko 80 km kw., na którym żyje jakieś 110 tys. osób. Mapa Elbląga jest jak mapa każdego innego miasta. Im dalej od centrum tym zabudowa mniej intensywna. Gdyby jednak przenieść tą całą mniej lub bardziej oddaloną zabudowę w kierunku centrum i włączyć ją do tego „centralnego” obszaru wówczas taki miejski Elbląg zająłby sumarycznie nie więcej niż 30 km2. Dla lepszej wizualizacji podaję, że najbardziej centralna dzielnica Elbląga czyli Nowe Miasto / Śródmieście ograniczone ul. Rycerską od zachodu, al. Tysiąclecia od południa, ul. Hetmańską od wschodu i al. Armii Krajowej od północy to obszar zabudowany o wymiarach 600 x 400 m, czyli zaledwie ćwierć km kw.

 

Tymczasem Elbląg to terytorium o całkowitej powierzchni aż 80 km kw. i ktoś chciał, aby nad tym całym terytorium i mieszkającymi tam obywatelami to właśnie Urząd Miejski w Elblągu był organem nadrzędnym, sprawującym władzę samorządu terytorialnego. Po co więc Elblągowi aż 80 km kw. obszaru do administrowania?

Na pewno pamiętacie z historii kolejne przywileje królewskie dla naszego miasta, powiększające jego terytorium. Dzięki tym uposażeniom miasto się bogaciło, czerpiąc z tych terenów różnego rodzaju przychody z produkcji lub ściągając daniny. W tym względzie od średniowiecza niewiele się zmieniło - im większe terytorium miasta, tym więcej pieniędzy z podatków wpływa do jego kasy. Współcześnie jednak za w.w. przywilejem kroczy też i obowiązek. Nie ma bowiem żadnego aktu prawnego, który by wyłączał dalej położone dzielnice miasta z partycypowania w rozdziale miejskich inwestycji, a władzom tego miasta przyzwalał na abdykowanie z gospodarskich obowiązków w stosunku do tych dzielnic.

Kiedy mieszkańcy brytyjskiej kolonii zamorskiej w Ameryce podjęli walkę o niezależność szermowali hasłem „No taxation without representation” (ang. „Nie będziemy płacić podatków jeśli odmawia się nam udziału w rządzeniu”). Broń Boże, żeby mnie ktoś nie posądził o nawoływanie do secesji! Ale być może dzisiejsi elblążanie mieszkający na rubieżach Elbląga powinni wespół zakrzyknąć rymowanką „Podatki odprowadzamy, ale nic z tego nie mamy”, albo „Tu płacimy podatki i chcemy, by miasto TU czyniło wydatki”, … a przynajmniej jakąś ich część od czasu do czasu.

 

 

Zawieszam więc w przestrzeni publicznej otwarte pytanie o podział środków finansowych przeznaczonych na inwestycje miejskie. Mówię o sprawiedliwym podziale, którego formuła mądrze łączyłaby zasługi i potrzeby. Myślę, że ten temat zasługuje na jakąś obywatelską debatę. Jest oczywiste, że pieniędzy w budżecie jest tylko tyle ile jest. Szanse na ich zwiększenie są raczej ograniczone. Ale ciągle możemy te środki sprawiedliwiej dzielić i przydzielać, by nikt, kto te środki generuje, nie miał poczucia dyskryminacji i lekceważenia.

 

Nie chcieli do miasta

Na koniec wspomnę o walce jaką stoczyło Gronowo Górne u schyłku lat 90. XX w. (w kontekście przeprowadzanej wówczas reformy administracyjnej kraju) o to, żeby nie znaleźć się w granicach administracyjnych miasta Elbląga. Zresztą co jakiś czas media donoszą o kolejnych gminach graniczących z większymi ośrodkami miejskimi i broniących się rękami i nogami przed wchłonięciem przez te ośrodki. Dlaczego? Ano dlatego, żeby pieniądze z podatków generowanych tam lokalnie nie trafiały do kasy miasta, tylko aby gmina mogła je dysponować według własnego uznania i potrzeb, a przede wszystkim na pożytek tych, którzy tam mieszkają.

Zachęcam do merytorycznych wypowiedzi.

 

Komentarz do głównego zdjęcia: Okładka wydanej w 1987 r. na 750-lecie Elbląga broszurki z serii „Biblioteczka Elbląska”. Tytuł jakże aktualny w kontekście omawianej problematykiNomen omen właśnie w 1987 r. Elbląg poczynił szczególnie rozległe „aneksje terytorialne” i znacząco przesunął swoje granice na północ. W okresie schyłkowego PRL-u planowano, że docelowo w Elblągu mieszkać będzie 150 tys. ludzi…

 

Daniel Lewandowski, cdn.

 

Osoby zainteresowane historią Dąbrowy, jej dniem dzisiejszym jaki i przyszłością tej dzielnicy Elbląga zapraszam do współpracy i kontaktu pod adresem daniel.lewandowski1967@gmail.com Zachęcam też do włączenia się w działania Stowarzyszenia „Nasza Dąbrowa”. Do tej pory na temat i w sprawach tej dzielnicy opublikowałem następujące artykuły:

 

Opowieści o Dąbrowie, odc. 1 - Publiczna Szkoła Powszechna w Dąbrowie - czy ktoś jeszcze pamięta?

Opowieści o Dąbrowie, odc.2 – Lata powojenne

Opowieści o Dąbrowie, odc.3 - Lata 1945-54 na podstawie kroniki szkolnej

Opowieści o Dąbrowie, odc. 4 - Lata 1954-72 na podstawie kroniki szkolnej

Opowieści o Dąbrowie, odc. 5 - Ciekawostki o Kumieli, młynach leśnych, mostach i … Grunwaldzie

Opowieści o Dąbrowie, odc. 6 - Wspomnienia byłych i obecnych mieszkańców Dąbrowy

Opowieści o Dąbrowie, odc. 7 - Jeszcze o leśnych młynach i kuźni na Kumieli. Errata

Opowieści o Dąbrowie, odc. 8 - Daleko od miasta i jego standardów, czyli dąbrowskie bolączki

Odkryj „Romantyczną Wysoczyznę Elbląską”


Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Dlategobpiwinna byc jaks rada dzielnic, bo sztuczny podzial wg okregow nie odzwierciedla zapotrzebowania na prace. Tok myslenia aktualnie wyludnia miasto. dazenie kolejnych podziałow okregowych tylko powieli los srodmiescia, do bardziej zamatlego osiedla. Biedota powinna sie wzbogacac to miasto bedzie mialo wiekszy budzet na Dąbrowe.
podstawy ekonomiczne (2024.04.13)
Mapa Elbląga wygląda jak mapa rozlegego terytorium Inflant. Po co te terytoria miastu które nie jest w stanie ogarnąć Śródmieścia. Po co na dokładke przyłączono w 1992 Próchnik jakby za mało było tego terenu wiekskiego. Przecież jak to jest w granicach miasta to ci co tam mieszkaj w mieście upominają się o swoje prawa. Bo gdzie mają się upomiac - w Tolkmicku?
(2024.04.13)
@podstawy ekonomiczne - Dlatego powinna byc jakas rada dzielnic, bo sztuczny podzial wg okregow nie odzwierciedla zapotrzebowania na prace (procenty, liczby matematyki). Tok myslenia aktualnie wyludnia miasto. Dazenie do kolejnych podziałow okregowych tylko powieli los srodmiescia, do bardziej zamarłego osiedla. Biedota powinna sie wzbogacac to miasto bedzie mialo wiekszy budzet na Dąbrowe.
nagryzmolone jak u humanisty (2024.04.13)
Dokładnie, o to chodzi. Nie można myśleć tylko o Dąbrowie, jakby nie było Prochnika
no i modrzewina (2024.04.13)
Panie Danielu, niech się Pan nie przejmuje tym "internetowym łomotem". Kiedyś jak nie było internetu, to tylko rodzina wiedziała że ktoś jest de... ilem i id... otą, a dzisiaj wiedzą o tym wszyscy. Także Panie Danielu głowa go góry i do przodu. Dziękuję za wszystko co już wyszło z pod pańskiej klawiatury i proszę o więcej. Z serdecznymi pozdrowieniami od świadomego użytkownika internetu.
(2024.04.13)
Nareszcie ktoś otworzył dyskusję na temat od lat zamiatany pod dywan. Elbląg ma obowiązki wobec całego tego rozległego terenu skoro jest jego administratorem. Muszą powstać rady dzielnic by reprezentować ich interesy. Dziś jest to wola prezydenta przyklepywana przez radnych. Albo radnych z danych okręgów należy uczynić odpowiedzialnymi za reprezentowanie tych okręgów i dbać o inwestycje. Nie może być tak że cała kasa miejska idzie tylko do środka miasta.
(2024.04.13)

info

7  
  1
Cały północy Elbląg potrzebuje dramatycznie innego podejscia. Ludzie się tam sie przenosza z wnętrza miasta i tam te dzielnice będzie się rozbudowywać a centrum pustoszeć o ile obecną polityka miejska się nie zmieni by zatrzymać lub spowolnić ten trend o ile to możliwe. Czy widzieliście Krolewiecka i Fromborska o poranku kiedy setki samochodów wlewają się do miasta podczas gdy 3-pasmowe arterie w centrum się zapełniają na 20 minut. Z jednej strony jest coraz mniej mieszkańców Elbląga a z drugiej strony powierzchnia miasta rośnie. To wymaga innego podejścia do polityki urbanistycznej
(2024.04.13)
Przecież ten artykuł jest o wszystkich podmiejskich dzielnicach miasta - Drewnik, Zajazd, Bielany, Modrzewina, Rubno Wielkie, Krasny Las, Próchnik, Stagniewo, Nowe Pole. Mieszkam w Próchniku i mam dokładnie te same zdanie na temat całej sprawy. W Próchniku nigdy nie było żadnej inwestycji miejskich ale nasze pieniądze przecież idą do kasy miasta Elbląga.
(2024.04.13)

info

3  
  0
Dziękuję za ten ważny artykuł dobrze nakreślający dlaczego rady dzielnic są konieczne. Mieszkańcy muszą mieć w końcu przestrzeń do walki o swoje. Dla nas z Nowego Ebląga to bardzo ważny postulat. Cieszę się że każdy z kandydatów na prezydenta zadeklarował że jest gotowy to z nami zrealizować. Przy okazji warto będzie też skorygować liczbę okręgów wyborczych do 4 - przez to że jest ich 5,rzeczywisty próg wejścia do rady miasta jest absurdalnie wysoki, w okolicach 13%. To antydemokratyczne i powinno być jak najszybciej zmienione.
ArturPytliński (2024.04.13)

info

8  
  2
Elbląg jest wioska i to zapuszczoną, ulice np. Gdyńska, wyglądają jak na albanskiej prowincji, na wsiach są chodniki, normalne uliczki w tym grajdole albanskiej klimatu w środki miasta, ruch miejski regulowany jak w bangladzeszu, sztuczne korki bo nikt tu nie myśli o udroznieniu ruchu, bieda umysłowa daje projekcje na biedę materialną,
Ycycy (2024.04.13)

info

4  
  3