Co nowego na miejskim kąpielisku?
Na naszej pływalni i innych odkrytych pływalniach notuje się obecnie mniejszy ruch, ponieważ wielu zwolenników pływania wyruszyło na wojnę. Administracja miejskiej pływalni miała zamiar na początku ubiegłego tygodnia, że będzie musiała zamknąć kąpielisko, a to z takiego powodu, że 43-letni nauczyciel pływania Guske, które już prawie 20 lat pracuje na pływalni jako nauczyciel pływania, również został powołany na front i 63-letni ratownik Eylert również zgłosił się jako ochotnik na front. Pan Guske w międzyczasie wrócił z frontu, a pan Eylert nie zrealizował jeszcze swojego planu. W ostatnich dniach nasze kąpielisko odwiedziło wielu dzielnych żołnierzy. Administracja kąpieliska wzięła pod uwagę bieżącą sytuację i podjęła decyzję, że żołnierze nic nie płaca za wstęp, mają także do dyspozycji kąpielówki i ręczniki. Z takiej możliwości korzystają często nasi żołnierze. Wczoraj kąpało się na przykład na kąpielisku ponad 100 żołnierzy. Oprócz nich naliczono także 82 uczniów nauki pływania, którzy uczą się u pana Guske, a także wiele abonentów, uczniów itd. Liczba gości odwiedzających basen od dnia jego otwarcia po dziś dzień większa niż w ostatnich 20 latach do końca sezonu. […]. Łącznie sprzedano do tej pory w kasach biletowych i wydano w automatach ponad 10 tys. biletów wstępu. Można więc przyjąć, ze dziennie na kąpielisku przebywało od 400 do 500 osób. […] (ENN, środa, 12.08.1914 r.).
Nie musimy mieć obaw przed cholerą!
W wielu dystryktach Rosji stwierdzono stwierdzono przypadki występowania cholery. W jakim rozmiarze cholera tam występuje, nie da się ocenić, ponieważ nie mamy tam bezpośredniej służby wywiadowczej. W dystryktach wchodzących w rachubę rzadko latem nie występuje cholera. Dzięki naszym sanitarnym działaniom już w czasach pokoju i niezakłóconym przez nic transporcie uniemożliwiono rozprzestrzenienie się choroby na teren Niemiec. Teraz przy zamkniętych na czas działań wojennych granicach jesteśmy oczywiście bezpieczni przed przedostaniem się choroby na teren naszej ojczyzny (ENN, wtorek, 11.08.1914 r.).
Młodociany uciekinier
Młody praktykant przebywający na praktyce w zakładzie stolarskim Erich Reimann od środy nie daje znaku życia. Przypuszczano, że chłopak uciekł z miejsca swojej pracy i to się potwierdziło. Widziano go w środę w miejscowości Ellerwald (dziś tereny dzisiejszego Kazimierzowa, Władysławowa, Janowa i Adamowa) i podjął tego samego dnia pracę w Ellerwalld 4. Trist (dzisiejsze Janowo) u właściciela ziemskiego Karstena, skąd w sobotę uciekł, nie podając swojego nowego celu ucieczki. Uciekinier miał na sobie marynarkę w brązowe paski, jednokolorowe angielskie spodnie ze skóry i biały kapelusz panamę. Prosimy o zatrzymanie chłopaka i przekazanie informacji albo tutejszej policji albo zatroskanym rodzicom nazwiskiem, emerytom zamieszkałym przy ulicy Bożego Ciała 111 (niem. Leichnamstraße). Reimann nie ma nic na sumieniu, jednak pała on niechęcią do wybranego przez siebie zawodu i wykorzystał obecną sytuację wojenną, by udać się w świat (ENN, wtorek, 11.08.1914 r.).
Ostatnie egzaminy maturalne w tym roku szkolnym
W sobotę, 8 sierpnia i wczoraj po południu w tutejszej szkole realnej odbyły się egzaminy maturalne. W sobotę egzamin zadali abiturienci Konrad Bolz, Theodor Gertz, Ernst Herrmann i Franz Siegmeyer, a wczoraj po południu Kurt Bedaun, Ulrich Dinse, Otto Werner i Berhnard Wollmann. Są to ostatnie egzaminy maturalne w szkole realnej (ENN, wtorek, 11.08.1914 r.).
Co tydzień cytujemy i tłumaczymy fragmenty artykułów z gazet, które ukazywały się w Elbingu, tym razem z drugiego dziesięciolecia XX wieku. Obecnie przywołujemy publikacje z gazety "Elbinger Nachrichten".