Dawno temu w Elblągu...  Carl Ziese przejąl zakłady Schichaua

9
5 godzin
temu
Dawno temu w Elblągu...  Carl Ziese przejąl zakłady Schichaua
Stocznia Schichaua w dawnym Elblągu
Jak podano do wiadomości, zakłady Schichaua w Elblągu i Gdańsku przeszły teraz na wyłączną własność radcy Ziese i jego żony. Do tej pory współwłaścicielami zakładów byli właściciel posiadłości von Schichau, syn zmarłego tajnego radcy Schichaua i jego dwaj wnukowie, synowie pułkownika Meyera – pisała elbląska prasa 27 listopada 1901 roku. O czym jeszcze pisała?

Koncert podczas dnia pokutnego

Starym pięknym zwyczajem w naszym mieście również w dniu pokutnym stało się organizowanie w kościołach koncertów muzycznych o duchowym i podniosłym charakterze - zgodnie ze znaczeniem, jakie niesie ze sobą to święto. Koncert, w którym usłyszymy Martę Meissner z Elbląga (sopran), Gertrudę Bänder z Kamiennika Małego (niem. Klein Stoboy) (mezzosopran) i Helenę Mueller z Elbląga (alt), organizuje jutro wieczorem o godz. 19 w głównym kościele ewangelickim pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny dyrektor muzyczny Rasenberger.

W kościele Trzech Króli z kolei o godz. 19.30 odbędzie się koncert na rzecz chorych i ubogich należących do tej parafii, podczas gdy o tej samej porze w kościele przy Bożego Ciała (niem. Leichnamstraße) zostanie odprawione nabożeństwo wraz ze śpiewami, na które każdy jest zaproszony i mile widziany (AZ, niedziela, 24.11.1901 r.).

Rybak uratował młodą kobietę przed śmiercią

Gdy wczorajszego wieczora rybak Theodor Lemke z ulicy Panieńskiej (niem. Fischervorberg) przepływał swoją łodzią obok Angielskiego Zdroju (niem. Englisch Brunnen), zauważył w wodzie pływające ciało kobiety. Mężczyźnie udało się wydobyć kobietę na łódź i uratować przed śmiercią. Po wypytaniu kobiety przez rybaka, okazało się, że nazywa się ona Johanna Louise Boehlke, ma 20 lat i pochodzi z Elbląga i była zatrudniona u gospodyni przy Alei Grunwaldzkiej (niem. Holländer Chaussee), obecnie jednak nie może znaleźć żadnego zatrudnienia (AZ, czwartek, 28.11.1901 r.).

Kradł worki śniadaniowe

Przy Zewnętrznej Grobli Młyńskiej (niem. Äußerer Mühlendamm), ulicy Kwiatowej (niem. Blumenstraße) oraz kilku innych okolicznych ulicach przy domach dochodzi rankami do kradzieży zostawianych tam worków śniadaniowych. Dziś rano schwytano złodzieja, którym okazał się służący August Dröse z Gronowa Górnego (niem. Grunau Höhe). Chłopak został aresztowany (AZ, sobota, 23.11.1901 r.).

Wywołał skandal u rodziców

We wczorajsze popołudnie aresztowano murarza Hansa Kügera zamieszkałego przy ulicy Brandenburgerstraße (to dzisiejszy fragment Skweru Ofiar Sprawy Elbląskiej), ponieważ wywołał on skandal w domu swoich rodziców i porozbijał w ataku złości krzesła, okna, meble i inne sprzęty domowe (AZ, wtorek, 26.11.1901 r.).

Ze spraw sądu ławniczego

16-letni robotnik Scharnitzki, który dokonał kradzieży z ogrodu 55-letniej pani Jasmin i zareagował na upomnienie przemocą fizyczną oraz zaatakował będącą w podobnym do niego wieku służącą i rzucił ją na ziemię tak, że doznała ona obrażeń, otrzymał za swoje czyny karę grzywny w kwocie 18 marek i dwa miesiące więzienia (AZ, sobota, 23.11.1901 r.).

Bardzo smutne życie rodzinne panuje w rodzinie robotnika Wollmanna, który już dwukrotnie przebywał w chojnickim domu pracy. Brutalność, jakiej dopuszcza się on względem swojej żony, jest nie do opisania. Ponieważ nie pojawił się on na dzisiejszych obradach sądu, jego sprawa została przełożona i jego nieuniknione doprowadzenie przed sąd przesunięto na następny termin (AZ, środa, 27.11.1901 r.).

Bójka między młodymi robotnikami, która niestety wydaje się być obecnie na porządku dziennym, sprawiła, że sąd znów miał dziś pełne ręce roboty. Robotnik Johrden, który mimo swojego młodego wieku był już karany za uszkodzenie mienia i groźby, znęcał się nad kilkoma kolegami, kopiąc ich butami i okładając butelkami w najbardziej ordynarny sposób, za co sąd wymierzył mu karę jednego miesiąca więzienia (AZ, środa, 27.11.1901 r.).

Co tydzień cytujemy i tłumaczymy fragmenty artykułów z gazet, które ukazywały się w Elbingu, tym razem z pierwszego dziesięciolecia XX wieku. Obecnie przywołujemy publikacje z gazety Altpreußische Zeitung" i "Elbinger Neueste Nachrichten". Korzystamy ze zbiorów cyfrowych Biblioteki Elbląskiej.

tłum. DK

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Dawno temu w niemieckim Elbingu.
(2024.11.30)

info

3  
  8
Tak nawiązując do tej fotografii - do dzisiaj z rzeki wystają przedwojenne słupy używane do wodowania statków. Widać je idąc Radomską, na wysokości Dolnej. Fajna pamiątka tamtych czasów…
(2024.11.30)

info

5  
  0
"właściciel posiadłości von Schichau, syn zmarłego tajnego radcy Schichaua" - / - / - To Erich von Schichau (ur.1844 E-g, zm.1927 Pottlitten). Tytuł szlachecki i "von" do nazwiska uzyskał w 1901 roku, z okazji 200-lecia koronowania Fryderyka I Hohenzollerna na króla Prus.
erg. (2024.11.30)

info

4  
  0
Ale to piszecie o Niemcach, nie o Polakach tak?
Kqrkekek (2024.11.30)

info

2  
  4
Historia jest skomplikowana, to nie matematyka czy fizyka, gdzie rygorystyczne zasady wszystko stanowią ostatecznym i właściwym rozwiązaniem. Tymczasem historia tego nie czyni, bo to nauka o narodach, ich kulturze i człowieku tak z jego zaletami jak i ułomnościami. Stąd taki Elbląg w 1901 roku, po niemiecku zwany Elbing, przez całe swoje dzieje był i krzyżacki, i polski, i pruski, i niemiecki i znów polski. A w całej swej historii był po prostu wielonarodowy, obywatelski, gospodarny, pracowity i niezależny w swej walce o byt i samostanowienie. Jego mieszkańcy w ciągu istnienia miasta byli i jego konstruktorami i dumnymi obywatelami. Ich losy to też nasze losy. Więc Ty wiecznie narzekający na propagowanie niemieckościI miasta zaprzestań takich napaści, bo są one nie tylko nieprawdziwe, jak też potwierdzające fakt, że historia jest trudną nauką i niestety nie jest ona wśród Polaków rozumiana. Zwyczajnie nie znamy jej i wciąż żądamy w interpretacji historycznych wydarzeń stosowania matematycznego wzoru odtwarzania dziejów A tak się nie da, bo to też losy człowieka i narodów.
Ot takie przemyślenia. (2024.11.30)
@Ot takie przemyślenia. - Ale nie wszyscy się identyfikują z tamtym minionym Elblągiem który się skończył w 1945.
(2024.11.30)
@Ot takie przemyślenia. - ale to nadal opowieść o Niemcach i niemieckim Elbingu, cudze chwalicie a swego nie znacie...
(2024.11.30)
Zanim powstało Cesarstwo Niemiec, to na tych ziemiach istniały Prusy. Francuski historyk z przełomu XIX i XX wieku Ernest Lavisse w swojej sztandarowej pracy z 1891 roku napisał: "Matka Natura stworzyła wiele krajów i przygotowała kolebki dla nowych narodów. Dla Prus nie zrobiła nic. (... ). Prusy stworzone były przez człowieka. Był nim człek z dynastii Hohenzolernów, wychowany przez Marchię Brandenburską i Księstwo Pruskie, w czym wielki udział miała dynastia polskich Jagiellonów i Rzeczypospolita Obojga Narodów ". A skoro tak to kto naprawdę był Prusakiem i jak to się stało, że ten kraj tworzył też Polak. Historia kołem się toczy. Zatoczony krąg, po setkach lat zaczynając, od 1657 roku ponownie powrócił do tego stanu od 1945 roku, może dlatego, że Polacy są dzieckiem Matki Natury.
Ot takie przemyślenia bis (2024.11.30)
@Ot takie przemyślenia bis - Niemcy też są dziećmi natury jak każdy człowiek i społeczeństwo czy naród.
(2024.11.30)