A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
To co zostalo napisane w Gazecie Olsztyńskiej tylko potwierdza moją tezę - Ta Pani za chwilę przestanie być specjalistą w swojej wyuczonej dziedzinie. Skakanka po zawodach to najgorszy wybór. Śmiem twierdzić, że funkcja "specjalisty od pozyskiwania funduszy" to tylko przypadkowa praca, bo innej nie było. Nigdy w ten sposób nie będziemy wartościowym pracownikiem.
"Nigdy w ten sposób nie będziemy wartościowym pracownikiem" - no proszę. Autor tekstu okazuje się także specjalistą ds. human resources. Ciekawe tylko czy ma ku temu kierunkowe wykształcenie? :-)
RN: Czy pan uważa ze ,,skakanka po zawodach'' jest gorsza od zasiłku dla bezrobotnych?
Czy ktoś się zastanawiał, dlaczego tak mało ludzi odnosi sukces? Bo oni wiedzą czego chcą i konsekwentnie to realizują. Nie zamierzam pisać o tych, którzy studiują byle studiować, pracują byle pracować, żyją byleby żyć. Ten artykuł, który wywołał polemikę ( za co serdecznie wszystkim dziękuję) mówi o konsekwencjach pewnych wyborów, o świadomej karierze - pomimo górek, schodów i innych pułapek życiowych i nie ma nic wspólnego z wyżej opisanymi przez czytelników przykładami. Oczywiscie, że lepiej pracować, niż brać zasiłek, ale nie o tym mowa. Są ludzie, którzy grają w totolotka i marzą o bogactwie, bo tylko tak wyobrażają sobie szczęście. Inni pracują, by przeżyć od pierwszego do pierwszego, jeszcze inni pracują nad sobą, uczą się, bo chcą spełnić swoje cele. I do tych ostatnich jest ten artykuł - o wyznaczaniu celów, konsekwencji itp. Natomiast nie pisałem i nie będę pisał o beznadzieji, bezrobociu, kumoterstwie, cwaniactwie, łapówkarstwie... bo to jest powszechne. Ten artykuł i pozostałe kieruję do ludzi otwartych, myślących, aktywnych, optymistycznych i wszystkich, ktorzy chcą kierować swoim życiem (na ile to możliwe).