106
12.09.2016

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Kto to jest ten Gęsicki - co go tak cytują?
(2016.09.12)
Gęsicki- autor artykułu :)
Imbryk (2016.09.12)
Już to był taki jeden co kazał swoje wypociny w domku mieć obowiązkowo, nazywało sie to z polska Moja walka, ekonomia mówi, że produkcja filmu MUSI się zwrócić, nie pójdą Wasze dzieci, to za chwilkę wyjdzie na dvd np. z gazetką partię chwalącą, do tego emisja w tv z częstotliwością "Czterech pancernych", na początku co rok, potem co miesiąc. .. wszak tantiemy trza płacić.
Romulus (2016.09.12)

info

4  
  1
Włodku do kina chodzę raz na 5 lat średnio. Lecz po tej nagonce z samej ciekawości pójdę na ten film i sądzę ze wielu ludzi ni9e chodzących do kina pójdzie go obejrzeć samemu i skonfrontować. Zrobiliście mu doskonały Public relations mu zrobiliście :)
(2016.09.12)
Ja nie idę. Wiśi mi ten gniot. Pójdą lubiący tarzać się w guanie - pomyślności!
kicha (2016.09.12)

info

3  
  5
"Czy warto więc wybrać się na film zrobiony bez wątpienia pod określoną tezę, za to w oderwaniu od rzeczywistości? Oczywiście tak, ponieważ zawsze warto wyrobić sobie własne zdanie. "
(2016.09.12)
Z tego co czytam, to jest raczej opinia na temat wypowiedzi reżysera, a nie samego filmu.
(2016.09.12)
no przecież autor artykułu sam pisze, że warto iść, aby wyrobić sobie zdanie! Nie chodzi o PR czy bojkot filmu. Chodzi o to czy jesteśmy jeszcze w stanie samodzielnie myśleć, poszukiwać, wyciągać wnioski czy tylko dajemy sobie robić wodę z mózgu. A o tym czy dzieci i młodzież ma iść na ten film - stanowcze nie, jeśli ma to być wyjście szkolne. To nie lektura ani film historyczny, to punkt widzenia autorów. Jeśli młodzież samodzielnie zdecyduje się pójść, proszę bardzo, to wolny (chyba jeszcze troszeczkę) kraj! Nie dla manipulacji!
zawolnościąwyboru (2016.09.12)
Trzeba iść, by się wypowiadać.
Teredat (2016.09.12)

info

3  
  0
Niestety KAŻDY wyraz partyjnego "realu" to w wydaniu polskim dzieło przypadku i układu emanacji świata urojonego tworzonego dla potrzeby chwili i najliczniejszej grupy urnochodów a więc populacji nie koniecznie rejestrującej i odbierającej w logicznym wymiarze realną rzeczywistość - określanej nie bardzo wiadomo, dlaczego mianem suwerena, bo nigdy nie dorósł on do roli zwierzchniej, która ten wyraz mu przypisuje- jednocześnie legitymując się takimi przymiotami jak znikoma wiedza o świecie i historii, ksenofobią, zaprzeczeniem wszystkich przypadku dekalogu a przede wszystkim nienawiścią do pracy, nauki i co najgorsze ludzi………
AMalejużniekoniecznie (2016.09.12)