Na razie urzędnicy opieki społecznej nie sprawdzali, na co elblążanie wydali środki z 500 plus. Co nie oznacza, że takich kontroli nie będzie. Kontrolerzy mogą odwiedzać te gospodarstwa domowe, co do których są wątpliwości dotyczące celowości wydawania pieniędzy.
W innych miastach zdarzają się już donosy od sąsiadów, którzy mają poważne wątpliwości na temat tego na co niektóre rodziny wydaja pieniądze. - W Elblągu nie było jeszcze takich sygnałów – mówi Łukasz Mierzejewski z biura prasowego elbląskiego Urzędu Miejskiego.
Trudno jest oczywiście udowodnić, na co zostało wydane 500 zł ze świadczenia. Tutaj jednak swoją rolę mają do odegrania pracownicy opieki społecznej podczas wywiadów środowiskowych. W przypadku gdy zauważą, że dziecko ma nowy tornister, to raczej nie będzie wątpliwości, że świadczenie zostało wydane zgodnie z zamierzeniem ustawodawcy. Mimo że wzmiankowany tornister nie musiał kosztować wzmiankowanych pięciuset złotych.
Ustawodawca chciał polepszyć los dzieci, dlatego nie trzeba zbierać paragonów, że co miesiąc wydało się pobrane świadczenie na dzieci. Warto też pamiętać, że dziecko, które nie otrzymuje świadczenia (bo jest pierworodne), nie może być poszkodowane w stosunku do młodszego rodzeństwa.
Warto dodać, że w przepisach jest zapis umożliwiający urzędnikom wstrzymanie wypłaty świadczenia w formie gotówki lub na konto i zastąpienie jej świadczeniem rzeczowym np. opłatą za przedszkole. W Elblągu takich przypadków jeszcze nie było. - Co nie oznacza, że się to nie zmieni – dodaje Łukasz Mierzejewski.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter