Patrząc na dotychczas uzyskiwane wyniki z Warmią, można stwierdzić, że zespół ten nigdy elbląskim zawodnikom nie "leżał". W ubiegłym sezonie Olimpia dwukrotnie musiała uznać wyższość rywali przegrywając na wyjeździe 1:4 i u siebie 0:5. Także i tym razem nie udało się pokonać jedenastki z Grajewo, choć wczorajszy mecz był już bardziej wyrównany niż dwa poprzednie.
Pierwsze pół godziny środowego spotkania to przewaga gospodarzy, którzy udokumentowali ją zdobyciem bramki. W dziesiątej minucie rzut rożny wykonywał Sławomir Makowski, w polu karnym najwyżej do piłki wyskoczył Grzegorz Jóźwiak i strzałem głową umieścił pikę w siatce. W kolejnych minutach nadal przeważali gospodarze, stwarzając kilka groźnych sytuacji, ale za każdym razem na posterunku był nas bramkarz Bartosz Białkowski. Po pół godzinie gra się już bardziej wyrównała, a elblążanie coraz częściej zapędzali się pod pole karne Warmii. W 40 min. goście przeprowadzili bardzo dobrą akcję, która powinna przynieść wyrównanie, jednak Adriana Klimowicza, wychodzącego na czystą pozycję w ostatniej chwili, ubiegł bramkarz gospodarzy.
Podczas przerwy trenerzy Olimpii udzielili kilku rad swoim zawodnikom, które pozytywnie poskutkowały. W drugiej odsłonie elblążanie zagrali już bardziej odważnie i z jeszcze większym zaangażowaniem. Niestety stwarzane przez mich sytuacje nie były wykorzystywane. W 65 min. mogło paść wyrównanie po silnym strzale z linii pola karnego Janusza Niedźwiedzia, ale na posterunku był bramkarz Warmii. Chwilę później strzał Marcina Sierechana przeszedł obok bramki. Do końca meczu elblążanie walczyli jeszcze o remis, ale obrona gospodarzy nie dała się zaskoczyć, a bramkarz Warmii tego dnia był nie do pokonania. Ostatecznie mecze zakończył się zwycięstwem gospodarzy, a elblążanie stracili pierwszą bramkę w tym sezonie i po raz pierwszy przegrali mecz.
Niestety po raz kolejny potwierdza się, że w Olimpii brakuje napastników z prawdziwego zdarzenia. Mimo stwarzanych dogodnych sytuacji elblążanie nie potrafią zdobyć bramki. Przyczyną słabszego występu naszej ekipy mogła być także absencja Macieja Zezuli, który nadal odczuwa skutki niedawno przebytej kontuzji, a także wejście na boisko dopiero w 85 min. Pawła Wiśniewskiego. Obaj zawodnicy są pierwszoplanowymi postaciami w składzie Olimpii.
Kolejny mecz elblążanie rozegrają już w najbliższą sobotę na własnym stadionie, a ich rywalem będzie sąsiad w tabeli zespół Stali Głowno. Początek meczu zaplanowano na godz. 17.00.
Warmia Grajewo - Olimpia Elbląg 1:0 (1:0)
1:0 - Jóźwiak (10.)
Olimpia: Białkowski - Augustynowicz, Niedźwiedź (85. Jaromiński), Michalak, Tyburski, Sznaza (56. Lepka), Gut, Szweda, Warecha, Sierechan (75. Dreszler), Klimowicz (Wiśniewski).
Warmia: Stasiński - Jóźwiak, Zega, Piwko, Groblica (50 Bukin), Makowski, Kołłątaj, Strózik (75. Sulżycki), Ruminkiewicz (83. Guzowski), Radziński, Grabowski (59. Surynowicz).
Komplet wyników 3. kolejki: Okęcie Warszawa - MG MZKS Kozienice 2:0 (1:0), Pelikan Łowicz - Radomiak Radom 2:4 (1:3), Drwęca Nowe Miasto Lubawskie - Legionovia Legionowo 2:1 (1:0), Mazowsze Grójec - Unia Skierniewice 0:0, Pogoń Zduńska Wola - Znicz Pruszków 0:2 (0:0), Mlekovita Wysokie Mazowieckie - MKS Mława 0:3 (0:0), Warmia Grajewo - Olimpia Elbląg 1:0 (1:0), Stal Głowno - Gwardia Warszawa 1:0 (1:0).
Zobacz tabele