A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Arsen... Siłą mnie nie zaciągniesz. No chyba, że będziesz targał portret pierwszego towarzysza partii Leszka M, a ja będę go obalał. Jak się do końca nie uda, to rzucę Tobie Belkę pod nogi, aby upadł jeszcze niżej.
Arsen... Żartuję, lepiej chodzmy na piwko do parku albo gdziekolwiek, tam przynajmniej świerze powietrze i przyjemniejsza atmosfera.
Westian: słuszna decyzja, napij się, bo strasznym malkontentem jeteś. Wrzuć czasami na luz, to pomaga.
Rzeczywiście program imprez jest taki napięty, że nie wiem
co wybrać. A wiązanek pod pomnikiem Odrodzenia nie
będzie w tym roku nikt składać? Pamietam te zdjęcia z zeszłego roku.
Łza się w oku kręci.
Westian, myślę, że tą informacją o genezie Swięta Pracy rozjaśniłeś w niejednej główce i to się chwali. Jestem nieco starsza od ciebie i przyznam, że uczestniczyłam (czyt.uciekałam) niegdyś w takich pochodach 1 majowych i kojarzą mi się negatywnie ("przymusowy" przemarsz przed trybuną). Ale jest i druga strona medalu. Będąc małym dzieckiem, patrzyło się na to trochę inaczej. Byli rodzice, karuzela, lody, chorągiewki (a każdy ja chciał mieć), balony, w ogóle kolorowo i wesoło...Marzyło się, by dzień się nigdy nie skończył. W miarę, gdy wzrastałam i rozumiałam co się wokół dzieje - poczułam się oszukana przez ustrój, w którym żyłam, bo rzeczywiście, tak jak piszesz, to komuchy zmienili to święto na jakąś KOMUNISTYCZNĄ deklarację jedności ideowo-robotniczej. Patrzyłam na to już inaczej, ale ten sentyment jednak pozostał...Mam pomysł, a może by tak uchwalić Święto Bezrobotnych, bo chyba tych jest więcej. Tylko, komu byłoby wesoło...
westian - ile masz lat? zaczolem?????? za czołem, za uchem, za okiem...
Jasne! Za czołem to ja mam mózg, ale na palcach od rąk chyba gips. Zaczynam zastanawiać się, jak doszło do tego - muszę powołać specjalną komisję do zbadania tej afery.
Iwonko,teraz zamiast karuzeli ,baloników i innych atrakcji mogłas iść na Pielgrzymkę do św Gaju
Tak Olo bardzo ciekawa... atrakcja ;), ale ja z takich nie korzystam...