A moim zdaniem... (od najstarszych)
Ja oceniam manewry dziennikarskie. Pierwsze co usłyszałem to, że spadł śmigłowiec, jakiego był typu i czym zawadził i o co i jeszcze, że to mógł być nagły podmuch wiatru. Potem dopiero parę słów o załodze. A tych z samochodu pies ganiał. Samochód jest taki niemedialny, co innego helikopter. I dopiero teraz dociera do mnie wiadomość, że zginął człowiek z samochodu, bo jest jego pogrzeb.
...tylko, że całe to zdarzenie miało miejsce na oczach dziennikarzy - podczas specjalnego dla nich pokazu. Poza tym, w śmigłowcu znajdowało sie znacznie więcej osób, niż pozwalają na to przepisy...oj jest o czym mówić