Bubel promocyjny

30
27.01.2003
Nakładem Urzędu Miejskiego i Centrum Informacji Europejskiej i Turystycznej ukazał się cd-rom zatytułowany "Elbląg".
Nie od dziś i urzędy, i prywatni przedsiębiorcy skarżą się na regularne najazdy przedstawicieli firm z całego kraju, które - oczywiście za pieniądze i to zazwyczaj spore - oferują umieszczenie informacji o firmie czy instytucji a to na mapie, a to przewodniku, kalendarzu albo np. na... cd-romie. Niektórzy dają się skusić, inni odmawiają. Elbląski Urząd Miejski skusił się na pomoc jednej z bydgoskich firm. Efektem współpracy jest cd-rom zatytułowany po prostu "Elbląg". Wszystko wskazuje na to, że celem tego wydawnictwa było pokazanie miasta potencjalnym inwestorom, a może i turystom. Bliższe oględziny płyty każą jednak wątpić, czy cel zostanie osiągnięty. Informacje zawarte na płycie zostały podzielone na siedem działów: "położenie", "historia", "turystyka", "dla inwestorów", "gospodarka", "inicjatywy" i "Urząd Miejski". Obejrzeć je można po wybraniu jednego z pięciu języków. Na tym jednak kończą się walory wydawnictwa. Już po chwili uderzają: uboga kolorystyka i brak pomysłu na wizualną stronę multimedialnej w założeniu prezentacji. Wszystko razi tym rodzajem prostoty, którego raczej nie uświadczy się już oglądając strony internetowe; większości - z niewielkiej zresztą liczby zdjęć - nie można powiększyć, a większość linków, zamiast wciągać uczestnika w rodzaj zabawy w wędrowanie po nieznanym mieście, prowadzi tylko w jedną stronę – z powrotem. Najbardziej jednak rażą lakoniczne informacje o Elblągu. W każdym z działów znaleźć można tylko po kilka krótkich notatek, które zawierają bardzo podstawowe wiadomości w rodzaju: liczba mieszkańców położenie, krótka lista obcych inwestorów czy kilka linijek na temat herbu Elbląga lub miejskiej pieczęci. Więcej szczegółów przedstawia dział z terenami pod inwestycje, ale nawet ta zwiększona liczba informacji ginie z powodu mało czytelnej czcionki. Jedną z dłuższych informacji jest kopia uchwały Rady Miejskiej o ulgach w podatku od nieruchomości. Na jej początku zostało napisane "władze Elbląga zabiegają o inwestorów", ale sama - jedna - uchwała to chyba zbyt mało, żeby pisać o "zabieganiu o inwestorów". Pewien znajomy przedsiębiorca powiedział, że aby mógł w to uwierzyć, obok uchwały powinna się jeszcze znaleźć np. informacja o tym, w jaki sposób miasto ułatwia przedsiębiorcy zarejestrowanie działalności, bądź czy uruchomiło tzw. szybką ścieżkę dla firm w załatwianiu ich spraw. Czy coś takiego w Elblągu istnieje? Z cd-romu nie można się tego dowiedzieć. Płyta niewiele mówi o specyfice miasta, o jego aspiracjach, przeszłości. Może zaboleć, że historię Elbląga autor płyty przedstawił w... siedmiu datach. W dodatku daty te oznaczające: powstanie miasta, otrzymanie praw miejskich czy wstąpienie do Związku Pruskiego, pozbawiono wyjaśnień – i może dalszych odsyłaczy. Wyrwane z kontekstu nie mówią właściwie nic. To samo dotyczy "Galerii fotografii" - kilku zdjęć z mniej niż lakonicznymi podpisami w rodzaju: "makieta średniowiecznej osady Truso". Czym owo "Truso" było i gdzie się znajdowało dla autora płyty okazało się już nieważne. Podobnie zresztą jest ze zdjęciami przedstawiającymi "znaleziska archeologiczne z terenu Starego Miasta". Niestety niczego więcej o znajdujących się na nich dzbanach i innych przedmiotach się nie dowiemy. Całość wygląda na zrobioną na kolanie, bez serca - i chyba za spore, jak często bywa, gdy płatnikiem jest samorząd – pieniądze. Chyba jednak więcej nie można się spodziewać, jeśli o mieście próbuje opowiedzieć ktoś spoza tego miasta. Można się przy tym zastanowić, czy w Elblągu nie ma informatyków, którzy lepiej potrafiliby sprostać postawionemu przez elbląski Urząd i Centrum Informacji zadaniu. Skoro mówi się o popieraniu lokalnej przedsiębiorczości...
Joanna Torsh

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Właśnie, a gdzie przetarg o takim przedsięwzięciu??? A ile to kosztowało??? A kto podpisał zamówienie??? Może ktoś z UM się wypowie, zapraszamy
(2003.01.27)

info

0  
  0
"CD-room" hmmm, nie żebym się czepiał :P Co do reszty to normalka.
Juliusz Iwanow (2003.01.27)

info

0  
  0
...no i czy ktos nie powinien ocenic "jak sie to podoba" i dopiero podpisac zamowienie ??? albo chociaz firma powinna przedstawic inny produkt tego typu i wtedy byloby wiadomo z kim mamy do czynienia... i czemu z Bydgoszczy ????? cos tu przekretem pachnie.... moze "podkladka" do sporej "darowizny" ????
Exciter (2003.01.27)

info

0  
  0
Sluszna uwaga Julek.. tez mi to jakos dziwnie brzmi... nie powinno byc CD-ROM ??? Chociaz niewiem... bo CD-ROM to nazwa napedu a plyta to poprostu CD.
Exciter (2003.01.27)

info

0  
  0
Wyglada na to, że dobrze zrobil prezydent wybierajac na stanowisko kierownika Biura Promocji Miasta nowa osobe!! A tak BTW po co cdrom czy nie wystarczy www??
jaculek (2003.01.27)

info

0  
  0
Oczywiście, że chodziło o płytę do napędu cd-rom. Sami zachodzimy w głowę, skąd wziął się ten "cd-room" :-)
Redakcja (2003.01.27)

info

0  
  0
No dobra wydało miasto Cd-Rom. Super sprawa, ale... Miesiąc temu chciałem zdobyć koszulkę zwaną t-shirt lub jakakolwiek. Okazało się, ze koszulek nie ma. Chcę promować miasto paradując w koszulce z napisem Elbląg. Wychodzi na to, że będę musiał się obkleić płytami cd. Podoba mi się bardzo taka opcja...
czepialski (2003.01.27)

info

0  
  0
no i jeszcze pytanko... czy i gdzie te plyty sa do nabycia ? czy beda je rozdawac gratis tylko waznym szycha ? a moze zostana dolaczone do jakiejs gazety ? Ja chce ja zobaczyc.
Exciter (2003.01.27)

info

0  
  0
Zastanawiam sie czy warto promowac nasze miasto,hmmmmmm chyba warto ,ale warto to robic z glowa nie sztuka jest wydac bubla z ktorego nic nie wynika.Kiedys bylem dumny z mojego miasta ale tej mojej rodzimej dumy jest coraz mniej.Za malo sie tu dzieje jezeli chodzi o rozrywke natomiast jesli juz jest to jest ona droga,i niestety nie oszukujmy sie nie kazdego na to stac,wiadomo jak jest z praca coraz trudniej- starcza jedynie na dom i rodzine,zamykajac sie w czterech scianach,pozostaje tylko spacer w niedziele.Wszyscy narzekamy ze polacy nie czytaja,nie chodza do kina teatrow itp.a dlaczego?- dlatego ze nas nie stac.Jedyna rozrywka to telewizja bo najtansza,o wycieczkach,podrozach nie wspomne.Bezrobocie coraz wieksze,wiec nie dziwmy sie ze jest tak a nie inaczej,wiecej inwestycji,wiecej mniejsc pracy ,wiekszych zarobkow a moze wkoncu to wszystko ruszy czego sobie i mieszkancom zycze.Ale na to potrzeba srodkow i ludzi ktorzy naprawde z serca i powolania podjeliby sie takich dzialan,bo niesztuka jest zlecic,odpekac osiem godzin i w weekend kisic sie do gory brzuchem...zastanawia mnie to bo przeciez my wszyscy pragniemy dobra naszego miasta,przeciez z tego my wszyscy placimy podatki z ktorych nastepnie zleca sie realizacje dzialan samorzadowych.No tak ale kolejna ekipa rozklada rece mowiac ze srodkow coraz mniej ze tylko za tyle i tyle mozna bylo zdzialac,pewnie ze tak ale lepiej byloby wogole tego nie tloczyc skoro mamy Centrum Informacji Turystycznej,foldery,ksiazki,mapy,internet itp,itd.Biura podrozy tez nie spoczywaja na laurach wiec i tak ktos zainteresowany dotarlby tak a nie inaczej do interesujacych go informacji.Nie wiem nie widzialem plyty ale skoro jest taka a nie inna to smiem twierdzic ze pieniadze na ten cel wyrzucono w bloto.
M-E-S-H (2003.01.27)

info

0  
  0
"...Siedem dat z historii Elblaga..." Pewnie autor tego CD sadzil, ze elblazanie znaja swoja historie, a inni...Coz inni? Musza do Elblaga przyjechac, najlepiej jako turysci, zostawic troche grosza, to sie o tej historii dowiedza wiecej.A dolaczajac sie do poprzednich wypowiedzi, to naprawde pieniadze wyrzuca sie za okno, az zal d...sciska...ah, szkoda gadac!!!
Alicja (2003.01.27)

info

0  
  0