A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Jesli gdzies mieszkam i place podatek od nieruchomosci, ktory sam w sobie jest juz haraczem za wlasnosc. To dlaczego mam jeszcze raz placic za mozliwosc parkowaniu przy wlasnym domu. To jest podwojne opodatkowanie.
Czy ktos policzyl ile kosztuja pensje, zusy i koszty biura, amortyzacji itp, osob wydajacych takie karnety na parkowanie? Moze latwiej jest ich zwolnic i nikt nie bedzie musial placic.
Mirosławie F vel Alojzy vel Flore: proszę przeczytać ze ZROZUMIENIEM artykuł i zastanów się nad swoim pytaniem
Jestem mieszkanką starowki i teraz bede musiała wykupić abonament na jakiś okres za możliwość parkowania na parkingu osiedlowym pod moim blokiem, tak ? Czyli zakładam, ze ja zaplace abonament zeby parkowac pod domem, a jak wroce z pracy, to na parkingu osiedlowym bedzie stal samochod kogoś kto nie jest mieszkancem i ja mam za to placic, ze ktoś bedzie mi zajmowł miejsce? A ja nadal nie bede miala sie gdzie postawic. I ja wtedy zadzwonie do strazy miejskiej i powiem, ze mam wykupiony abonament i nie moge korzystac z tego za co zaplacilam, a KOSMITA ze strazy miejskiej mi odpowie, ze nie ma narzedzi prawnych, zeby sprawdzić i ukarac goscia, ktory parkuje na moim miejscu? I ten KOSMITA ze strazy miejskiej mnie skieruje do kolejnego KOSMITY czyli na policje, a ten mi odpowie to samo co KOSMITA ze strazy miejskiej, tak? To tak ma teraz być? Czy ja dobrze zrozumialam? Bo jesli źle to przepraszam, ale prosze mi wyjaśnić jak bedzie wyglądala kwestia zajetych miejsc na parkingach osiedlowych przez ludzi nie bedącymi mieszkancami?
Czy na starówce, czy w innym miejscu miasta nie można tego nazwać inaczej jak okradaniem ludzi, przez chcących sobie zapewnić dobrą pracę i wypłatę urzędasów miejskich. Jeden z przedmówców dobrze napisał jeżeli pozwalniało by się osoby zajmujące się tą strefą i nie inwestowało w bezsensowne parkomaty i ich dozorców - były by pieniądze na część naprawy dróg w mieście.
Przez parkomaty zmienił się zakres obowiązków straży miejskiej gdyż główne zadanie w chwili obecnej to patrole goniące za pojazdami na Starym Mieście.
Dokładnie-tez chcialabym wiedziec jak wygląda dozór nad porkomatem postawionym na tak zwanej ULICY KUMIELI? i kto bierze za ten dozór pieniądze chcialabym wiedziec, bo place podatki i mam prawo to wiedziec. Ulica Kumieli to klepisko i juz mamy dukumentacje zdjeciową co elbląski urzednik rozumie przez slowo ulica. KLepisko z kupą smierdzocągo blota w okresie deszczow i zamarznietymi wertepami w okresie mrozow. Do tego smierdzący syf ze smietnikow porozwalany po ULICY KUMIELI i w tym wszystkim stoi dumnie parkomat, ktory kierowcy olewają bo parkują na miejsach mieszkancow. Parkomat sluzy okolicznym menelom za stol do postawienia piwa i kibel, bo go oblewają z kazdej strony szczynami. I teraz apeluje do urzednika ktory pobiera ochoczo pensje co miesiąc zeby przyjechal i zobaczyl gdzie postawil parkomat. Wątpie zeby tam ktokolwiek placil za postoj w tym syfie, parkomia jest bezuzyteczny i nie spelnia swych funkcji, a kasa podatnika wywalona doslownie w BLOTO!
a co to sp? spp to domyslam sie strefa platnego parkowania.

PARKOMATY POWINNY WYDAWAĆ RESZTĘ !!!!! To ja sam powinienem określić czas parkowania - ile minut stoje - tyle płacę. A jak mam przy sobie tylko 2 lub 5 zł to co mzm zrobić ??? PS. Czy dostanę fakturę VAT na ten paragon ? Bo na przykład przyjechałem samochodem firmowym wysłać na poczcie firmowa korespondencję !
Jeżeli cała Starówka nie będzie tak wygladała, / jak ul. Garbary, na zdjęciu - jeżdzą i parkują auta /to bardzo szybko kolejne sklepy i lokale w tej smutnej i pustej dzielnicy będa sie zamykać, a nowe nie powstaną. Zadziwia mnie też zupełny brak zieleni, co szczególnie latem jest dokuczliwe i Starówka wtedy przez elblażan nazywana jest betonową pustynią.