76
26.08.2011

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Ja urodziłam dwoje dzieci. Jedno na Żeromskiego (dr Pasieczny) (3 dni porodu. .. ! Dziecko podduszone. .. !). Lekarze mieli mnie gdzieś, pielęgniarki podobnie, bo dr Pasieczny tam nie pracuje. .. , sfałszowano wpis w ksiażeczce dziecka jak i na wypisie ze szpitala, przez 2 dni ze skurczami co 10 min nie chcieli mnie przyjać, a po paru godzinach od przyjecia musieli dziecko wręcz wyciągać bo tętno spało jak zwariowane! Dzis widać u dziecka powikłania porodowe! Po porodzie traktowali mnie podobnie, jak zło konieczne. Drugie dziecko rodzilam w Wojewodzkim (dr. Chlebowska) bez powikłań. Nie byla przy porodzie ale co chwile wpadała na moment po porodzie zaglądala tez do dziecka (nic za to jej nie płaciłam) a została po godzinach. Miałam wspaniałą położną. Nie bylam na szkole rodzenia, nie miałam porodu rodzinnego, a mimo wszystko położna udostępniła mi wanne, piłkę, proponowała rózne pozycje, instruowała jak i co zrobić by uśmierzyc ból i przyspieszyć poród, pocieszała i była ciągle przy mnie i dziecku. Owszem zastrzyków przeciwbólowych nie dają, ale położna stara się jak może uśmierzyć ból i przyspieszyć poród. Po porodzie, tylko jedna pielęgniarka na noworodkach wydawała sie byc zmęczona pracą, reszta też pomagała. O szpitalu wojskowym sie nie wypowiadam bo nie znam sytuacji. Polecam rodzić tam gdzie pracuje lekarz prowadzący. Nie musi być przy porodzie, ale wierzcie mi, ze to działa na personel. .. .Mój pierwszy poród (lekarz prowadzący i szpital), to była istna pomyłka.
(2011.08.26)

info

0  
  0
dopóki pani R. będzie tam ordynatorem, nic się nie zmieni. Szpital, to przede wszystkim człowiek- lekarz i człowiek- pacjent. Po co sprzęt, jezeli nie ma dobrej woli? Czas, aby ta miła pani przeszła na emeryturę i ustąpiła miejsca młodym.
(2011.08.26)

info

1  
  0
to prawda, Pasikonika nikt nie lubi i jego pacjentki, o ile nie maja wynajętej położnej, są gorzej traktowane. Swoją droga to tez nie najlepszy lekarz. Dobry sprzęt to nie wszystko, trzeba jeszcze potrafić z niego korzystać. Niedługo pewnie utworzy porodówkę w swojej klinice, zeby jego pacjentki miały gdzie rodzić. ..
maamamiija (2011.08.26)

info

0  
  0
Rodzilam 7 lat temu na Żeromskiego: lekarze i pielęgniarki to koszmar. Rodzilam rok temu w Wojewódzkim: nie miałam styczności z dr Rzepą, pozostali lekarze i pielęgniarki bardzo sympatyczni.
nonna (2011.08.26)

info

0  
  0
W Wojewódzkim bardzo sympatyczna jest ta młoda kadra lekarzy. Niektórym tak jak tej młodej p. doktor w czarnych włosach (nie znam nazwiska) to sie można wręcz wypłakać na ramieniu :D A to czasami cieżarnej/rodzącej potrzebne :P czasami jak słucham opowieści o porodach to i tam zdarzają się złe decyzje lekarzy, przeciąganie porodu gdy powinna być zastosowana cesarka a potem problemy. .. .Ale takie sytuacje częściej zdarzają się na Żeromskiego.
(2011.08.26)

info

0  
  0
Kiedys w Miejskim pielęgniarka kazała mi sie położyć na plecach i tak rodzić (średniowiecze normalnie). Nie pozwalała mi zmienić pozycji. "Tak się rodzi, tak jest bezpiecznie i już!" Kilka godzin tak leżałam. Może ich mentalność i wiadomości medyczne sie zmieniły nie wiem. .. Ale w innych szpitalach są co do tego bardziej elastyczni i nowocześni.
(2011.08.26)

info

0  
  0
dr Carmen jest najlepsza - to ta czarna co je się w rękaw wypłakać można
mamusia2011 (2011.08.26)

info

1  
  0
witam:) ja rodziłam 3 miesiace temu w szpitalu wojskowym i. .. jestem bardzo nie zadowolona z opieki. .. .położne chyba minęły sie z powołaniem. .. to było dla mnie traumatyczne przeżycie. .brak jakiej kolwiek opieki wsparcia. .brak higieny przescieradlo 3 dni brudne nikt nie zmienił dopiero po wyjsciu z szpitala leż sobie na brudnym od krwi masakra jakas
mamussska (2011.08.26)

info

0  
  0
Ja rodziłam w wojskowym i jestem bardzo zadowolona z opieki położnych i lekarza, szkoda że oddział likwidują.
(2011.08.26)

info

0  
  0
A ja nie rodziłem. .. .. ale wychowuję. Mnóżcie się mnóżcie będzie więcej bezrobotnych i emigrantów.
(2011.08.26)

info

0  
  0