A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
3.Przewóz rowerów tylko w razie konieczności.
To ostatni pomysł, który zastosowano właśnie w Poznaniu. W regulaminie przewozów jest tam od kilkunastu dni zapis, że rowerzysta może przewieźć rower komunikacją miejska w razie konieczności, czyli awarii roweru uniemożliwiającej jazdę na nim lub nagłego załamania pogody. I oczywiście jest to dokładnie to, o co rowerzystom chodzi. Przecież mało kto wozi ze sobą ważący kilkanaście kilogramów rower dla przyjemności komunikacją miejską, gdyż o wiele wygodniej się na nim jedzie niż go nosi.
4.Przewóz rowerów w dozwolony w wyznaczonych kursach.
5.Przewóz rowerów dozwolone w każdym pojeździe KM.
Przykładem takiego miasta, które umożliwia przewóz roweru środkami komunikacji miejskiej, od lipca 2003 jest Warszawa. Jedynym prawnym (zawartym w regulaminie przewozów) ograniczeniem w przypadku Warszawskim jest fakt, że właściciel roweru nie może z nim wsiadać do pojazdów zatłoczonych oraz powinien sam zadbać aby jego rower nie był problemem dla innych pasażerów, czyli by np. nie pobrudził nikogo.
Panie Rowerowy - sprawa transportu w krajach, które mają rozwiniętą sieć tras rowerowych jest następująca: na każdej stacji kolejowej i autobusowej jest wypożyczalnia rowerów i ewentualnie ich obsługa (naprawy, konserwacje, sprzedaż części i gadżetów) i każdy z reguły autobus posiada zewnętrzny bagażnik na min 6 rowerów umieszczony na tyle pojazdu a każdy skład pasażerski zawiera wagon rowerowy, który jednocześnie może być bagażowym - i wszystko. Przewóz rowerów wewnątrz autobusów, tramwajów, i pociągu odradzam - wiele komplikacji i problemów.
A ja sobie tak marzę, żeby w naszym mieście było więcej rowerów a mniej samochodów, żeby przy głównych drogach stały gęsto zaparkowane rowery i żeby każdy mógł nich skorzystać. ..
Jeżdżąc na rowerze nie robię dziur ani w jezdni ani na ścieżce rowerowej. Podatki płacę, bo ja wożę swoją pupę do pracy. Powtórzę więc - jestem pełnoprawnym obywatelem - czy to jeżdżąc do pracy, czy nawet do bażantarni. Szanujmy się nawzajem. Mam jednak wrażenie, że niektórzy poruszający się samochodami czują, że mają wiecej praw. Możemy Być obok siebie (nawet na jednej jezdni) i nie musimy na siebie warczeć. pozdrawiam zmotoryzanych