Profesjonalna Trasa Rowerowa – tuż obok Was

27
01.12.2009
Niewiele jest w Polsce tras rowerowych o wymiarze europejskim, zapewniającym wszelkie walory i wymogi takiego obiektu wraz z rozliczną, towarzyszącą infrastrukturą, te stwierdzenia i wnioski wnoszę z bogatego doświadczenia na wielu drogach (trasach rowerowych) Europy i Polski. Uważam, że godnym zagadnieniem do prześledzenia jest adaptacja nieistniejącej od 1945 r. linii kolejowej (rozebranej przez Rosjan) Elbląg – Ostróda przez Myślice, Zalewo i Miłomłyn – z racji pięknych terenów, przez które przechodzi i bliskości jezior oraz Kanału przed wojną nazywanego Oberlandzkim.
Ogląd tej sytuacji jest wielce niekorzystny w obszarze Polski Północnej, a więc także w bliskim sąsiedztwie miast takich jak Elbląg, Ostróda, Olsztynek. Oczywiście, wielu się z tym nie zgodzi i będzie przytaczać rozliczne przykłady naturalnych i sztucznych ciągów komunikacyjnych, którymi poprowadzono trasy rowerowe. To także jest prawdą, aczkolwiek różne odmiany survivalu niekoniecznie muszą być rekreacją lub sportem.
   Dajmy jednak pokój tym dywagacja i przejdźmy do meritum sprawy.
   Od wielu lat zajmuje się tym zagadnieniem od strony logistycznej, projektowej i prawnej. Przyznam, że z dość mizernym skutkiem, bo rezultat mych działań to tylko parę dokumentacji natury bardziej opisowo-logistycznej, dotyczącej tego zagadnienia.
   Od wielu lat także interesuje się zagadnieniami funkcjonowania kolei, która jest interesującym zagadnieniem w obrębie nieruchomości pozostających po zamkniętych i zlikwidowanych liniach dla potrzeb budowy tras rowerowych z prawdziwego zdarzenia.
   Uważam, że godnym zagadnieniem do prześledzenia jest adaptacja nieistniejącej od 1945 r. linii kolejowej (rozebranej przez Rosjan) Elbląg – Ostróda przez Myślice, Zalewo i Miłomłyn – z racji pięknych terenów, przez które przechodzi i bliskości jezior oraz Kanału przed wojną nazywanego Oberlandzkim. Nieruchomościami i budynkami, przez które ta linia przebiega, nadal „administruje” PKP, a ich areał jest od 1945 roku kompletnie niewykorzystany.
   Podstawowe zalety tych nieruchomości do wykorzystania na trasy rowerowe to:
   – utwardzona nawierzchnia,
   – uregulowana sytuacja prawna nieruchomości,
   – towarzysząca infrastruktura – budynki urządzenia itd.,
   – piękno terenów, przez które przebiegają i z którymi sąsiadują,
   – przebieg (w wielu przypadkach) na wzniesieniu (nasyp), które daje zupełnie inną perspektywę oglądu okolicy,
   – możliwości stworzenia doskonałej bazy i infrastruktury w pobliżu (lub w) zabudowań i budowli położonych przy linii kolejowej.
   Oczywiście są i problemy:
   – problem przejęcia nieruchomości od PKP,
   – problem utwardzenia i przyjęcia standardowej technologii utwardzenia właściwej trasy rowerowej,
   – problem budowy, naprawy, adaptacji istniejących lub zburzonych wiaduktów, mostów i estakad.
   Z Ostródy – ciąg komunikacji rowerowej mógłby dalej prowadzić w kierunku Olsztynka, także rozebraną linią kolejową z odnogą na Pola Grunwaldzkie i dalej także zamkniętymi liniami w kierunku na Olsztyn, Ornetę, Lidzbark Warmiński, Kętrzyn z bogatą, dalszą perspektywą rozwoju.
   Podstawową jednak sprawą takiego przedsięwzięcia jest materiał źródłowy, którego ja mogę się podjąć przegotowania (geodeta, obecnie – wiele lat praktyki w dziele zarządzania nieruchomościami) i wszelakich uzgodnień z możnymi tego świata. Oczywiście, tworzenie takiej dokumentacji dla samego faktu jej powstania jest bzdurą i dlatego szukam sprzymierzeńców i entuzjastów tworzenia tego typu przedsięwzięcia.
   Zróbmy coś razem.
   
   
   
Wojciech Pawlak – Elbląg

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Popieram tą inicjatywę (jakby trzeba było jakiś podpis lub gdzieś się tłumie pojawić to będę). A może by można było coś zrobić ze starą asfaltową ścieżką rowerową wzdłuż ul. Królewieckiej?! (chociaż podejżewam, iż na samochody naszych dzielnych wojaków sposobu nie ma. pozdrawiam Spypaulo
(2009.12.02)

info

0  
  0
ja tam widziałem jak ją pkp rozebrało nie rosjanie :)
(2009.12.02)

info

0  
  0
Teraz ja - MiejscowyAborygen - Liczba publikacji: 1 - no wreszcie! A sama inicjatywa warta jak najszerszego rozeznania. Ostródzianie paręnaście lat temu wyszli z czymś podobnym (oczywiście z większym akcentem na odcinek Ostróda-Olsztynek). A jeszcze niecałe pół wieku temu bez problemu można było jeździć rowerem tą trasą na odcinku Zalewo-Elbląg. .tylko czy dziś nasypy nie wyglądają tam, jak te na trasie Ostróda-Morąg (gdzie jeszcze 20lat temu jeździł pociąg!)
rwel (2009.12.02)

info

0  
  0
Nareszcie coś mądrego. Ja jestem za. Jak powstanie taka trasa pojadę rowerem na pielgrzymkę dziękczynną do Gietrzwałdu. Obiecuję !!!!
Hero (2009.12.02)

info

0  
  0
Moim zdaniem należałoby raczej odtworzyć linię kolejową do Ostródy, zamiast puszczać tam rowery. Elbląg zyskałby bezpośrednie połączenie kolejowe z Poznaniem, Toruniem i Wrocławiem, bez konieczności przesiadania się w Tczewie lub Malborku.
Generallo (2009.12.02)

info

0  
  0
To jest raczej nie możliwe. Mosty na tej trasie zostały rozebrane(np most nad Dzierzgonką) a material z nasypów poszedł na naprawę walów przeciwpowodziowych. Za duży koszt!
jaca5a (2009.12.02)

info

0  
  0
No i po ptokach.
Emanuell (2009.12.02)

info

0  
  0
Niemożliwe to jest to, aby dalej to wszystko toczyło się dotychczasowym trybem - bez pomysłu, koncepcji i działania. Mosty można ominąć - to nie szlak kolejowy, a tym samym wzbogacić atrakcyjność trasy rowerowej. Trochę polotu i wyobraźni parafianie. Rozebrany nasyp to też żaden problem dla trasy rowerowej. Ech jak to czytam. .. ..
AborygenMiejscowy (2009.12.02)

info

0  
  0
Wojtku ~ gdy widzę rozebrany most, czy nasyp/wiadukt, to wiem, że to nie argument za 'niemożliwe', a większość adwersarzy nie jeździ po tych terenach rowerkiem (jak Ty, czy ja) i nie dodaje merytoryczności w dyskusji, ale w imię Wielkości Idei Twej - zaklinam Cię: nie zachowuj się, po raptem kilku komentach, jak prezydentObrażalski; )
rwel (2009.12.02)

info

0  
  0
No niewątpliwe Rwelu masz rację. Nadal na wygnaniu?
MiejscowyAborygen (2009.12.02)

info

0  
  0