A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
miejscowy przedsiębiorca
Szlachetny przedmówco - widzę, że tak jak każdy Polak zna sie na medycynie Ty jesteś ekspertem w dziedzinie wyceny. Wybacz o szlachetny, ale opowiadasz jakieś niestworzone rzeczy. Korupcja rzeczoznawców jest możliwa w takim stopniu jak ma to miejsce w obszarze każdej innej profesji - nie twórzmy mitów ( vide lekarze - policjanci - prawnicy- politycy etc..). Każda wycena jest do obalenia, jeżeli nie jest wykonana zgodnie ze sztuką. Poza tym każdemu wolno jest powołać rzeczoznawcę, który może wykonać kontr wycenę i udowodnić braki i uchybienia w tej pierwotnej. A sztuka między innymi polega na tym, że do porównania, (które jest jedną z podstawowych technik określania wartości rynkowej) przyjmuje sie tylko i wyłącznie dokonane transakcje nieruchomości o bardzo zbliżonym charakterze i wielkości. Nie przeczę, w każdej profesji znajdą się malwersanci i kombinatorzy - ale nie znoszę klientów, którzy generalizują. Proszę to wziąć pod rozwagę i zwracać sie do fachowców a nie hochsztaplerów.
To rozwiązuje wiele problemów nie tylko w tej dziedzinie.
I to by było na tyle. Chyba, że mam dalej zeznawać?
A tak jeszcze gwoli ścisłości - to nasz podatek od nieruchomości jest symboliczny. Po stworzeniu katastru majątkowego, którego raczej za naszego życia sie nie doczekamy (brzemienna w skutkach sprzeczność interesów partyjnych - no i oczywiście nieustająca polska kolesiów). Proszę spojrzeć na to zagadnienie w obojętnie, jakim kraju Europy Zachodniej - prawie 3/4 dochodów pokrywa koszta utrzymania i prowadzenia posiadanych nieruchomości (począwszy od mieszkania a skończywszy na latyfundiach paruset hektarowych). A cóż to u nas za problem - on sie dopiero rodzi. A tak poza tym, kto dzisiaj, kogo pyta - skąd wziął pieniądze na zakup tak dużej nieruchomości - wykazując dochody na poziomie średniej krajowej, I to jest dopiero paranoja. Ale to dopiero szczyt góry lodowej - jeszcze wszystko przed nami.
sam sobie powołaj rzeczoznawce miasto nic nie ryzykuje j płaci mu worek pieniędzu z cudzego ,a jeżeli chodzi o podatki to nie sądze żeby mogło si się udać do końca żucia zarobić tyle ile moja firma płaci ich rocznie .
OOOOOOOOOOO CO ZA WYSZUKANE MANIERY. Jeśli kolego tak sympatycznie rozmawiasz z każdym nie dziw się, że ta druga strona stosuje prawo zwane popularnie właściwą odpowiedzią - jak akcja taka reakcja?
To, że płacisz dużo to wcale nie wynika z tego, że musisz się z tymi opłatami zgodzić. Miasto nigdy nie zadba o Twoje interesy - ino Ty sam - wyłuszczając tej drugiej stronie nieprawidłowości, które ona Ci oferuje. Zapewne jest ich bardzo dużo - ale to zagadnienie to inna para kaloszy. Mimo wszystko z ograniczonymi wyrazami szacunku.
Jeżeli się wie mało lub piąte przez dziesiąte te to nie należy doradzać innym. Ja o radę i pomoc nie prosiłem. Wykazuję tylko złą wole władz miasta urzędników i brak szacunku do prawa przez stanowiących te prawo jakiej racji Mam mieć pogorszone warunki konkurencji ja też chcę ulgi za długoletnie i regularne płacenie podatków . Podatkom o nieruchomości wcale nie są symboliczne ani nawet średnio. W stosunku do możliwości uzyskania przychodu z nieruchomości jest to co najmniej dziesięcina .Następnie trzeba jeszcze zapłacić vat i podatek dochodowy w których to gmina też ma swój udział.
Po co bić pianę PODATKI OD NIERUCHOMOŚCI NA RZECZ GMINY ELBLĄG = SĄ RÓWNE TYM KTÓRE SIĘ PŁACI W WARSZAWIE .Starczy
Żeby umożliwić miastu start inwestycyjny należy obniżyć podatki dla wszystkich podmiotów co najmniej o 30 % i tylko wtedy zobaczymy jakiś pozytywny efekt. Oszczędności należy szukać w ograniczeniu inwestycji w drogi rozbiórki domów pod inwestycje republiki kolesiów .
Trochę się wie i się doradza - z pozytywnymi tego efektami (od wielu, wielu lat). Jak widzę z relacji - to efekt tępoty urzędników i nieznajomości pewnych subtelności prawnych i ekonomicznych właścicieli. Ot, co - i to by było na tyle.
ok