A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Dobrze że powstał ten dział , ludzie nie mające nic do roboty i oiektu do narzekań czują się jak ryba w wodzie, gratulacje dla wszystkich, pole do popisu i wrzucania innym epitetów jak na tacy.Przykre.
Ach! zatem tak wygląda secesja. Przepraszam: Czy coś tu się oderwało, czy może tylko" ktoś się urwał"?
Bramę Targową zwiedzają,chodzą wycieczki po Starówce!!!
Dyzio - kumam różnicę...kumam...
Masz rację Moniko, lepiej udawać, że wszystko jest cacy i z bezdenna radością przyjmować wszystko co nam w mieście różni weseli artyści podadzą. Tylko zaraz, zaraz ... Czy to nie będzie wtedy lekko graniczyło z debilizmem ?
i co..moze ktorys z was krytycy sprawi ze sie pomaluje te kamiennice na takie kolory jakie by sie wam podobaly?chociaz nie sadze zeby takie istnialy.wam zawsze bedzie zle
Moi drodzy, po co kłótnie, po co wasze swary głupie, wnet i tak... Coś w tym jest, prawda? Nie ma sensu się spierać. Wystarczy spojrzeć na odnawiane kamienice we Wrocławiu czy Głogowie, a okaże się, że tam śmiałe kolory są normalnością. Nie obrażając nikogo, gros Niemców stosowało pstrokaciznę już przed wojną, a są to, jak nie patrzył, tereny poniemieckie. Nie patrzmy na szarzyznę sowiecką. Nie tu leżą wzorce. Reasumując, popieram taką śmiałość rewaloryzacji.
Pozdrawiam wszystkich za i przeciw.
Ja będzie źle pomalowane to będzie nam źle :-)
Również pozdrawiam kolegę Petrysia, znawcę architektury Wrocławia i Głogowa. Polecam próbkę tego jak można, używając nawet tzw. śmiałych kolorów, uniknąć ordynarnego kiczu - http://wiem.onet.pl/wiem/0172ab.html . Dla ułatwienia, chciałbym podpowiedzieć licznym tu daltonistom, że elbląskim artystom udało się zmieścić na elewacji tej kamienicy z prawej strony przynajmniej 7 (słownie siedem) śmiałych kolorów. Jeśli nie doceniłem trudu pana plastyka to przepraszam ale zła jakość zdjęcia nie pozwala na większą precyzję w liczeniu kolorów. Ambicje jego wrocławskiego kolegi zaspokoiły już dwa, trzy kolory, a nawet o zgrozo jeden dla jednej elewacji. Nie w liczbie kolorów oczywiście wyłącznie problem, ich dobór i kompozycja na południu naszego kraju wychodzi również jakby nieco lepiej.
P.S. Czy kolega Petryś mógłby wskazać źródła w oparciu, o które twierdzi, że przed wojną Niemcy również gustowali w takiej pstrokaciźnie. Na ulicy Zamkowej zachowały się jeszcze oryginalne elewacje na podobnych kamienicach i ciężko tam zaobserwować rzekome zamiłowanie poprzednich lokatorów do kolorystycznego kociokwiku.
Wyglada to trochę jak wesołe miasteczko!
pan petryś pewnie jest autorem tego idiotycznego projektu a nauki pobierał na jarmarku w pcimiu .po co mu tłumaczyć tpo czego nie zrozumie nawet w nowym wcieleniu