By wynik referendum był wiążący, musi wziąć w nim udział minimum 30 procent uprawnionych do głosowania. Burmistrz Jadwiga Semmerling nie jest zdziwiona takim wynikiem referendum, podobnie jak nie dziwiło ją doprowadzenie do niego przez radnych opozycji. - To jest mała miejscowość i zawiści tu nie brakuje – komentuje pani burmistrz.
Do referendum doprowadziła grupa radnych opozycji związana z PiS. Zarzucali oni gospodyni miasta i gminy złe zarządzanie finansami, z tego też powodu przez kolejne trzy lata burmistrz nie otrzymywała absolutorium budżetowego. Jadwiga Semmerling piastuje bowiem urząd burmistrza w podelbląskich Młynarach już trzecią kadencję.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter