A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
A nie ma to jak domagać się zapłaty podatku, grozić sądem właścicielowi psa, który ma 80 lat ( a to już zwalnia go z opłat), a do tego pies już od dwóch lat nie chodzi po tym padole ( co oczywiście zostało zgłoszone)!!! Może ktoś z was przeżył coś takiego?
Kiedy będzie podatek za jeża? Już nie mogę się doczekać!
ja mam psa z przypadku i nie bede za niego płacić znalazłm go i przygarnełamb był pzrestraszony i głodny, a jak Pan Hytry chce to niech go weźmie do schroniska mam w domu tez kota i na podwórku opiekuje sie od lat bezdomnymi kotami lacznie z jedzeniem dla nich i opieką weterynarza, poniewaz miasto tym zwierzetom nie pomaga a też potzrebuja opieki więc uwazam ze miasto powinno jeszcze mi zapłacić a nie ja podatek za psa bezdomnego który znalazł u mnie dom, jedzenie i opieke weterynaryjną
Do Wnuczki - ja tak miałam, we wrzesniu uspiłam psa i wysłałam zaświadczenie o eutanazji psa do MPO na ul. Szańcową, ażeby juz nie płacic podatku za psa - po uprzednim przeprowadzeniu rozmowy telefonicznej z pracownikiem MPO - Zaproponowano mi zwrot 1/4 podatku za rok 2003, bo podatek był za cały rok, a pies umarł w 3 kwartale. Grosze, więc zrezygnowałam, wazniejszy był dla mnie żal i smutek po przyjacielu. W 2004 r. dostaje upomnienie, że nie zapłaciłam podatku za psa za 2004 r. Burdel maja i tyle. Nie zapłaciłam. Liczy sie tylko kasa.