A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
W EZNS pracowałam 19 lat. Była to bardzo prężna firma. Miesięcznie naprawiała 200 autobusów i 2000 silników. Dywidendy, polityka państwowa, popiwki i zarządzający patrzący wyłącznie!! na własne wynagrodzenie (dyrektor miał kontrakt gwarantujący mu wzrost wynagrodzenia z kwartału na kwartał zgodnie ze wzrostem średniej krajowej - dbał wyłącznie o to żeby zakład istniał, bo wtedy miał wysoką pensje), ciągłe zwolnienia pracowników spowodowały, że teraz z zakładu, który zatrudniał ok 1000 osób i szkolił w swoich warsztatach wielu uczniów teraz ma 47 pracowników. Ciekawa jestem ile z tego jest pracowaników "umysłowych". Wśród zakładów ktore kiedyś zatrudnienie dawały szeregom elblążan należy również wymienić ZNMR, Zakłady Lotniskowe, Zakłady Wielkiego Proletariatu, Renoma, Truso, Plastyk. Zamech zatrudniał ok 7000 a nie tak jak dzis Alstom ok 3000 (?) osob. Ilość bezrobotnych jest przerażający i zniechęcający do pozostania w mieście. Dużo naszej wykształconej młodzieży wyjeżdża i juz nie wraca. Bedzie to miasto wyłącznie emerytów??:(( Władzom miasta trzeba przyznać, że miasto dużo ładniej wygląda, ale niedlugo nie bedzie dla kogo, bo wszyscy wyjada:((
A SŁonina i tak wie swoje:-)
A co sie dzieje z rozmowami o ewentualnych inwestycjach w strefie ekonomicznej na terenie Elblga.Na portalu niedawno byBy szumne obietnice osoby dobrze poinformowanej(president).Czy mamy dalej czekac ,bo to sezon ogórkowy.
I wlasnie paradoksalnie przez takie myslenie i ucieczki mlodych ludzi-absolwentow, paradoksalnie ich brakuje w Elblagu (mam tu na mysli np inzynierow po renomowanych uczelniach). I w tym jest szansa dla nich, bo rynek trojmiasta i okolic sie zakorkowal. Niech ktos pomysli ile rocznie tam konczy szkole absolwentow żadnych pracy. Takim sposobem sam znalazlem tu w Elblagu, dobrze platna prace z ktorej jestem zadowolony. a chcialem uciekac do 3miasta.Tylko po co?Mam tu prace i chce tu mieszkac.
Przeceiz to perspektywa nie miesiaca a co najmniej roku do kilku lat. Skad Ty sie urawales i co czekasz tak z zalozonymi rekami na zmilowanie. No nie przedszkole.
Przeczytalem wszystkie opinie i moge tylko dodac , ze pan prezydent nie jest w stanie zrobic dobrego interesu na kozystnym polozeniu Elblaga... sami wiecie zeglowna rzeka, bliski sasiad Gdansk(trojmiasto) i jego porty, nienajgorsza infrastruktura liniowa, ale wszystko h.. warte on nie mysli o nas tylko o sobie.Natomiast nikt nie mysli o mlodych ludziach w wieku szkolnym, a oni z braku autorytetu pala i pija czesto popadajac w konflikt z prawem. Nadodatek jeszcze upadaja zaklady przemyslowe paranoja , ale upadaja po to by ktos kto dal w lape mogl zrobic na tym kososy. Czy to nie czas brac sprawewy swoje rece??? Juz wiecej nie pisze bo znowu nie bedzie mojej opini.[sic].
W naszym panstwie sie zle dzieje i to przez to. Wszyscy kradna i s skorumpowani. Nigdzie nie jest dobrrze. Olsztyn nie mogl sie dogadac z dobrym inwestorem, ktory w koncu wycofal sie. Poszlo ponoc o sprawy ekologiczne (pytanie co wazniejsze praca, a z tym godne zycie ludzi, czy drzewka). "Opony" obrazily sie na absolwentow i nie przyjmuja do pracy, firma nie przedstawia wynikow finansowych ogolne zamieszanie. U nas protesty i straszenie ,ale i nadziej na przyszlosc, w ziwzku z planami inwestycyjnymi oraz funduszami z UE. Ogolnie jeden wielki kociol i mlody czlowiek nie wie co ze soba zrobic - chyba wyjechac po studiach na skubanie kurczakow do Anglii.
Najwięcej na takich upadłościach zarabia Syndyk, bo najpierw zabezpieczy kasę dla siebie, a dopiero potem jeśli coś zostanie to pójdzie na zakład, poza tym odnoszę wrażenie, że komuś w województwie bardzo zależy na tym aby elbląski przemysł padł i Elbląg rozłożył się na łopatki
Czy prezydent Henryk S. jeszcze rządzi Elblągiem bo miasto sprawia wrażenie jakby było bez jakiejkolwiek władzy schodzi zupełnie do rangi głębokiej prowincji a miało być tak fajnie, strefa ekonomiczna i takie tam różne a póki co to ogólny marazm.
bylem praktykantem z EZNS i pozniej pracowalem tam do 95 r. sporo ludzi mialo tam prace, ale na kontrakty nie bylo szans...sprzet pamietal jeszcze wilusia, zakupiono nowe piece do hartowania walow i rozpieprzyli hartownie, to przyklad wyrzucania szmalu w bloto, miesieczna pensja wtenczas dyrka wynosila 2000 zeta, gosc z Wawy ktory uruchomil sprzet wzial za 3 dni pracy tyle samo. na silnikowym byla praca tasmowa, jeden gosc przez kilkanascie lat zajmowal sie tylko ustawianiem sprzegla, inny myciem kadlubow, co to za mechanicy? ten zaklad musial sie rozsypac, szkoda, ale nikt go na czas nie modernizowal tylko po malu rozbieral az nic z niego nie zostalo. pol terenu zakladu zaklad sprzedal miastu za pol darmo, teraz miesci sie tam MZK. zostaly tylko mile wspomnienia z tamtych lat, a po zakladzie nic.