Przybywa małych piekarczyków

34
23.12.2024
Przybywa małych piekarczyków
(fot. Anna Dembińska, UM Elbląg)
Wrocław ma krasnale, a Elbląg - piekarczyki. Pomysł zaczerpnięty ze stolicy Dolnego Śląska się rozwija, właśnie w mieście przybyło sześć nowych figurek, które mają być turystyczną atrakcją. Pięć sfinansowano z budżetu miasta, jedną ufundował elbląski przedsiębiorca. Zobacz zdjęcia.

Na nowe figurki możecie natknąć się przy placu katedralnym (piekarczyk z parasolką, niedaleko fontanny), na terenie Muzeum Archeologiczno-Historycznego (archeolog, w kapeluszu), przy Ścieżce Kościelnej (jeden od strony ul. Mostowej: piekarczyk-kleryk; drugi – od strony św. Ducha (piekarczyk z aparatem fotograficznym) oraz przy wejściu głównym do Poczty Polskiej przy pl. Słowiańskim (listonosz). Miejskie figurki kosztowały w sumie ok. 40 tys. zł i zostały sfinansowane z budżetu miasta.

Szóstą figurkę ufundowała firma Meble Wójcik, znajduje się ona przy ul. Rybackiej we wnęce jednej z kamienic.

W sumie piekarczyków jest już w Elblągu kilkunastu, co roku mają przybywać kolejni.

red.

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Trochę ściągnięte od Wrocławia ale fajna sprawa
(2024.12.23)
No odwagi w wolności słowa I myśli nawet jeśli nie po myśli-:))))
(2024.12.23)

info

9  
  1
A może jeszcze byłych preziow-:))) I będzie komplet -:))?
(2024.12.23)

info

9  
  3
Wiele miast ma swoje figury z postaciami. Gdańsk ma lwy.
Ddhx (2024.12.24)

info

5  
  5
Pod Urzędem Miasta postawić figurę Piekarczyka wiozącego urzędnika na taczce :D A pod siedzibą ZKM, Piekarczyka który zasnął na przystanku, bo tak rzadko jeździ komunikacja miejska.
Ggszg (2024.12.24)

info

24  
  8
Smutna prawda jest taka że legenda nie mająca nic z prawdą jest cyklem robienia reklamy i kasy.
(2024.12.24)
Najwazniejsza POtrzeba miasta ! Naprawdę są odrealnieni
(2024.12.24)
Wójcik meble i piekarczyk meblarz... Serio? Kabaret.
(2024.12.24)

info

14  
  6
piekarczyk obibok i pijak... pod UM
(2024.12.24)
Rankiem 8 marca 1521 roku do pracy w kuźni zmierzał nieznany z imienia czeladnik kowalski. Idąc zauważył, że w okolicach dzisiejszego kościoła Bożego Ciała zgromadził się oddział krzyżacki. Przyspieszył i niezwłocznie poinformował o tym komendanta obrony miasta. Ponieważ ten wcześniej zwolnił grupę najemnych żołnierzy z uwagi na brak pieniędzy na ich żołd, do obrońców włączono mieszczan. Wśród nich był czeladnik piekarski, też nieznanego imienia, a więc już dyplomowany rzemieślnik. Później w legendzie został piekarczykiem. To właśnie ten czeladnik przeciął swoją łopatą (bo to była jego jedyna broń) linę podtrzymującą kratę. Opadająca krata przygniotła trzech napastników, w tym ich dowódcę. To spowodowało odstępstwo od walk o Elbląg. Zresztą w tym czasie trwały już rozmowy w Prabutach o rozejmie i w efekcie o zakończeniu wojny. A legenda i tak żyje swoim torem.
Cechowy (2024.12.24)