Poznajemy teatr i uroki miasta - nowi aktorzy na elbląskiej scenie

11
02.09.2024
Poznajemy teatr i uroki miasta - nowi aktorzy na elbląskiej scenie
Jakub Kondrat (od lewej), Marta Piętka oraz Julian Knaf (fot. K. Smółka, P. Czyżewska, G. Piotrowski)
W nowym sezonie zespół artystyczny Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elbląga wzbogaca się o troje aktorów – Martę Piętkę, Jakuba Kondrata oraz Juliana Knafa. Już w najbliższym czasie będzie można zobaczyć ich na naszej scenie w spektaklu dla dzieci pt. „Kaczuszkowa karuzela” oraz sztuce „Jentl, chłopak z jesziwy”, która będzie miała premierę w październiku tego roku. Chcąc poznać ich inspiracje i artystyczne marzenia, zadaliśmy im kilka pytań na temat teatru oraz planów na bliższą i dalszą przyszłość.

- Możesz opowiedzieć nam o swojej drodze do teatru w Elblągu? Jakie były Twoje dotychczasowe doświadczenia aktorskie?

M.P: W tym roku obroniłam tytuł magistra sztuki na Wydziale Aktorskim Krakowskiej Szkoły Teatralnej. Wróciłam do Warszawy, mojego rodzinnego miasta i szukałam, dalej szukam swojego miejsca i drogi. Zadebiutowałam w kwietniu tego roku robiąc zastępstwo w spektaklu " Serce ze szkła ", w reż. Cezarego Tomaszewskiego, w Teatrze Studio. Zagrałam także w " Zemście " Michała Zadary w Teatrze Komedia i "Metamorfozach " w Garnizonie Sztuki. Od małego śpiewałam, jeździłam na różne przeglądy i konkursy, a potem przeszło też na teatr i jakoś tak wyszło, że coś udaje mi się w tym zawodzie robić. Podczas studiów miałam też przyjemność wystąpić w paru produkcjach filmowych. Zobaczymy co dalej się wydarzy :)

K.K: Kiedy miałem 5 lat uznałem że będę aktorem albo astronautą, ale nigdy nie miałem na tyle ścisłego umysłu, żeby zająć się tym drugim. W praktyce zaczęło się od gier komputerowych „Gothic” i „Wiedźmin”. Po długich godzinach grania byłem zachwycony dubbingiem, a po wyszukaniu informacji co trzeba zrobić, żeby zawodowo nagrywać dubbing okazało się, że najlepiej najpierw skończyć studia aktorskie. To było w okolicach 2012 roku. Śmiesznie się składa, że wtedy po zgooglowaniu „studia aktorskie” pierwszym wynikiem wyszukiwania była Szkoła Filmowa w Łodzi, bo 8 lat później właśnie tam się dostałem. Większość mojego doświadczenia zawodowego to właśnie dubbing, poza tym można mnie zobaczyć w filmie „Czerwone Maki” (reż. Krzysztof Łukaszewicz), a w przyszłym roku pojawi się serial, do którego dołożyłem swoją cegiełkę.

J.K: Na roku IV roku studiów aktorskich w Łódzkiej Filmówce brałem udział w czterech spektaklach dyplomowych: ,,Żadnych przedwczesnych wniosków" w reżyserii Małgorzaty Hajewskiej - Krzysztofik, ,,Trzy Siostry. Wariacje" w reż. Franciszka Szumińskiego, ,,Keinmal" w reż. Konrada Hetela oraz w formie zastępstwa w spektaklu ,,Oczy tej małej" w reż. Wawrzyńca Kostrzewskiego. Brałem również udział w ,,Weselu" w Teatrze im. Steafana Jaracza w Olsztynie, które powstawało pod kierownictwem Sławomira Narlocha. Na scenie offowej miałem okazję pokazać się w spektaklu ,,Bestiariusz Polski" w reż. Adama Rajewskiego i Ewy Galicy. Jeśli chodzi o doświadczenia przed kamerą, największym przedsięwzięciem, którego byłem częścią, jest serial o roboczym tytule ,,Szkoła Filmowa", który wciąż czeka na swoją premierę.

 

- Jak wrażenia z pierwszych dni w nowym miejscu?

M.P: Dobrze, na razie na spokojnie. Poznajemy teatr i uroki miasta.

K.K: Stare miasto bardzo mi się podoba, jest czysto i przytulnie. Odległość od morza jest według mnie dużym atutem Elbląga. Poza tym wiele dobrego słyszałem o okolicznych ścieżkach rowerowych, więc w dniach wolnych od prób będę sprawdzał jak sytuacja wygląda w praktyce.

J.K: W Teatrze im. Aleksandra Sewruka spotkałem się z wieloma przyjaznymi reakcjami na moje przybycie. Pozytywnego przyjęcia doświadczyłem zarówno od członków zespołu aktorskiego, jak i innych pracowników Teatru.

 

- Czy jest jakaś konkretna rola, którą zawsze chciałaś/chciałeś zagrać? Jakie są Twoje aktorskie marzenia i ambicje?

M.P: Zawsze chciałam zagrać jakąś postać z science fiction albo fantasy. Jestem wielką fanką " Diuny" F. Herberta i jej współczesnych ekranizacji.

K.K: Od dawna mam dwa marzenia, czyli pierwszoplanową rolę w polskim dubbingu Disneya i rolę w grze firmy CD Projekt Red. W ostatnich latach doszedłem do wniosku, że ciekawą postacią do zagrania byłby Stanley w „Tramwaju zwanym pożądaniem”. Moje aktorskie marzenia i ambicje to grać tyle, żeby czuć spokój jeśli chodzi o finanse i jednocześnie mieć czas na życie rodzinne.

J.K: Chciałbym w przyszłości zaangażować się w teatr religijny, katolicki, który otwierałby ludziom drogę do spotkania z Bogiem. Byłaby to możliwość do wykorzystania sztuki w najistotniejszej dla mnie kwestii.

 

- Masz jakieś ulubione gatunki teatralne lub typy ról, które szczególnie lubisz grać?

M.P: Chyba nie, raczej nie mam ulubionych typów. Wydaję mi się, że za mało mam jeszcze doświadczenia, żeby już mówić o swoich faworytach. Lubię wszystkie wyzwania!

K.K: Lubię teatr, energię która płynie z kontaktu z żywym człowiekiem, lubię się śmiać i wzruszać. Moim ulubionym spektaklem jest „Hamilton”, który widziałem w tym roku na Westendzie, coś pięknego. Jeśli chodzi o granie, to nie mam na tyle dużego doświadczenia żeby stwierdzić co lubię grać, a czego nie. Każda rola jest wyzwaniem i historią do opowiedzenia, na razie badam grunt pod stopami i jestem ciekawy siebie.

J.K: Pociągająca jest dla mnie wizja elastyczności aktorskiej - umiejętności kreowania i bycia przekonującym w skrajnie różnych rolach. Niemniej jednak, jak każdy aktor mam swoje emploi i do pewnych rodzajów ról jest mi bliżej.

 

- Czy jest jakiś aktor lub reżyser, który miał szczególny wpływ na Twój rozwój zawodowy?

M.P: Oczywiście. Każdy z pedagogów w szkole bardzo wpłynął na mój rozwój i postrzeganie teatru, odkrywanie go i siebie samej. Tak samo z reżyserami, szczególnie tymi młodego pokolenia, bliższymi mi wiekowo. Współpraca i wspólne teatralne poszukiwania bardzo mnie ukształtowały zarówno artystycznie, jak i estetycznie.

K.K: Daniel Day Lewis, Al Pacino, Cristoph Waltz. Na studiach spotkałem wielu świetnych pedagogów i uważam że najwięcej zyskałem dzięki Marcinowi Wierzchowskiemu i Franciszkowi Szumińskiemu.

J.K: Cofnę się przy tym pytaniu do korzeni. Niewątpliwe wpływ na moją pasję do twórczej pracy miał mój starszy brat, który wraz z ekipą swoich kolegów regularnie tworzył własne amatorskie filmy. Bardzo rezonuje to z tym, co dzisiaj sprawia mi wyjątkową frajdę, a więc wspólnym dążeniem do ekscytującego, twórczego celu razem z ludźmi wkręconymi w tę pracę, z którymi dobrze się dogaduję.

 

- Zdradź nam coś o sobie; czym się interesujesz, co robisz poza sceną? Jak balansujesz życie zawodowe z osobistym?

M.P: Kocham psy, brokat, welur i George'a Michaela. Lubię też kąpać się w jeziorze i tam czuję się bardzo dobrze. Uprawiam jogę i często biegam. Lubię być w działaniu, czytać, jeść placki ziemniaczane, a i chodzić na koncerty i festiwale. Ostatnio uczę się też szydełkować, ale jeszcze nie opanowałam tego dobrze.

K.K: Jestem fanatykiem kolarstwa, pół domu w częściach i smarach. Co tydzień w weekend jak jest ciepło robię trasę i znikam na cały dzień. Zanim zacząłem próby do spektaklu starałem się jeździć średnio 200-300 km tygodniowo, teraz muszę wdrożyć się w nową rutynę. Poza tym słucham dużo muzyki, gotuję, czekam na nowy sezon NBA i uczę się francuskiego.

J.K: Dużą część mojego czasu pochłaniają praktyki religijne. Jeśli zaś chodzi o moje zainteresowania, to zaliczyłbym do nich sport, historie oraz gry RPG przy stoliku. Razem z przyjacielem staramy się również uskuteczniać próby scenariopisarskie.

 

- Jakie są Twoje oczekiwania i plany na przyszłość w Teatrze im. Aleksandra Sewruka? Czy są jakieś projekty, na które szczególnie czekasz?

M.P: Wydaję mi się, że nie mam jakichś wielkich oczekiwań, raczej wolę czekać aż wszystko tutaj samo mnie zaskoczy. Jestem podekscytowana i ciekawa projektów, których będę miała przyjemność być częścią. Mam nadzieję, że wiele się tu nauczę, zdobędę doświadczenie i poznam inspirujących ludzi.

K.K: Cieszę się, że mam możliwość pracować w teatrze od razu po studiach, to świetna okazja do tego żeby nie wytracać tempa, nadal się rozwijać i tworzyć teatr w fajnej ekipie. Aktualnie najbardziej czekam na premierę „Jentl”.

J.K: Dowiedziałem się, że w Teatrze jest przestrzeń na spektakle realizowane z inicjatywy aktorów. Jest to dla mnie pociągająca możliwość, dzięki której z pomocą Teatru jest możliwe stworzenie swojego własnego artystycznego przedsięwzięcia. Niewykluczone, że w przyszłości zaproponuję Dyrektorowi swój pomysł na tego rodzaju współpracę.

 

- Dziękuję za rozmowę.

 

Marta Piętka - tegoroczna absolwentka Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie na Wydziale Aktorskim. Zadebiutowała w serialu „Zachowaj Spokój” platformy Netflix w reż. Michała Gazdy i Bartosza Konopki. Ma na koncie udział w produkcjach: „Nieobecni 2”, „Hela”, czy „To nie ze mną”. Od dzieciństwa kształci się wokalnie i artystycznie. Współpracowała z Teatrem Studio, Teatrem Komedia i Garnizonem Sztuki w Warszawie pod okiem takich reżyserów jak Michał Zadara, czy Cezary Tomaszewski.

 

Jakub Kondrat - Absolwent Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Ukończył uczelnię w 2024 roku ze spektaklami "Hamlet" w reżyserii Macieja Gorczyńskiego i "Festen" w reżyserii Remigiusza Brzyka. Zdobył wyróżnienie na 42 Festiwalu Szkół Teatralnych za role Hamleta, Laertesa i Aktora w spektaklu dyplomowym "Hamlet". Występuje w produkcjach filmowych i telewizyjnych, jest również aktorem dubbingowym i lektorem. Technik elektronik, miłośnik kolarstwa szosowego, koszykówki, włoskiej kuchni i muzyki, gdyby nie udało mu się z znaleźć pracy w zawodzie założyłby serwis rowerowy.

 

Julian Knaf - Absolwent Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej im. Leona Schillera w Łodzi, którą ukończył w 2024 roku. Brał udział w czterech spektaklach dyplomowych - ,,Żadnych przedwczesnych wniosków" w reż. Małgorzaty Hajewskiej-Krzysztofik, ,,Trzy siostry. Wariacje" w reż. Franciszka Szumińskiego, ,,Keinmal" w reż. Konrada Hetela oraz ,,Oczy tej małej" w reż. Wawrzyńca Kostrzewskiego. Współpracował z Teatrem im. Stefana Jaracza w Olsztynie. Posiada również doświadczenie w pracy na scenie offowej oraz w serialach.

rozmawiała Jolanta Nidzgorska, sekretarz literacka teatru im. A. Sewruka

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pani Marta na fotce to by mogła zagrać twarda babkę na ringu. Hilary Swank już ma taką rolę w filmie, ,Nie czas na łzy, ,. Ciekawa uroda. Miło powitać w Elblagu mieście malkontentów.
(2024.09.02)

info

9  
  0
i oczywiście, ,Za wszelką cenę, ,
(2024.09.02)

info

0  
  0
Nie dla olsztyna. Zabrał nazwę teatr Jaracza. Teraz teatr Sewruka. Odczepcie się wreszcie od Elbląga.
(2024.09.02)

info

8  
  2
Teatr w Elblągu w latach 1949 -1975 istniał jako Scena filialna Teatru im Stefana Jaracza w Olsztynie. Dopiero w maju 1975 roku Scena Elbląska usamodzielniła się jako Teatr Dramatyczny w Elblągu. W 2007 roku Teatr przyjął imię Aleksandra Sewruka. Tak więc olsztyński teatr, ani Olsztyn w ogóle niczego nie zabrał elbląskiej placówce. To podgrzewanie wojny elbląsko- olsztyńskiej jest bezcelowe, a już w kwestii naszego teatru wręcz niedopuszczalne. Takie głosy to brzmią jak wojna polsko - polska.
Artur Zamokły (2024.09.02)
@Artur Zamokły - żadne wojny tylko peowce zwalczają każdą inna opcję
(2024.09.02)
A w podziemiach Ratusza Staromiejskiego miała być Kawiarnia Artystyczna, a w rozbudowanym budynku Teatru Kawiarnia Teatralna.
(2024.09.03)

info

2  
  0
Nareszcie profesjonalni, dobrze wykształceni aktorzy. Wszystkich odbieram bardzo pozytywnie. Oby nie zmarnowano Ich talentu. Życzę wszystkim powodzenia w życiu osobistym i zawodowym. Elbląg, okolice i teren w niedużej odległości, jest ciekawy turystycznie i historycznie. Miłośnikowi roweru, jeśli lubi towarzystwo, polecam skontaktowanie się z grupą rowerową STOP lub PTTK, oddział Elbląg, gdzie są miłośnicy rowerów. Na pewno przekażą Panu wiele cennych uwag lub zaproszą na wycieczkę rowerową. Pozdrawiam serdecznie.
Bożena L. (2024.09.03)

info

2  
  1
Piękni, dobrze wykształceni i młodzi. Dyrektorze, prosimy o dobry repertuar dla Nich, żeby się mogli wykazać i mieć atuty do zostania w Elblągu na dłużej. Życzę powodzenia.
B (2024.09.03)

info

2  
  0
Co roku Szkoły Teatralne kończy w Polsce sto kilkadziesiąt osób. Wiekszość z nich myśli o zatrudnieniu w warszawskich lub choćby krakowskich, teatrach, graniu w filmach i telewizji. Niewielu to się udaje, bo pierwszeństwo mają dzieci aktorów, reżyserów itp. Część w ogóle nie znajduje pracy w zawodzie, a wiekszość udaje się na tzw. teatralną prowincję, jak do Elblaga. Dlatego cała trójka jakaś taka smutna. Ale gdzieś trzeba zacząć praktykować. Stąd niedaleko do wielkomiejskiego milionowego Trójmiasta i trochę mniej prowincjonalnego Olsztyna. Nie jest to takie tragiczne miejsce na początek, jak się komuś z W -wy wydaje..
(2024.09.03)

info

3  
  0
Może trochę to dziwne, ale aktorka Marta Piętka chyba z mocnego doskoku i chwilami będzie występowała w Elblągu skoro jako miejsce pracy podaje : Warszawa, a miejsce zamieszkania : Kraków.
(2024.09.03)

info

2  
  0