A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Na widowni jakieś 150-200 osób. Deszczyk nie przeszkodził. To najsilniejsza argument, który mówi sama za siebie, w dyskursie nt tej inicjatywy. Wśród widzów wypatrzyłam Pana Mirosława Siedlera. Co prawda już nie bryluje na scenie, ale widać, że miłość do Melpomeny cały czas silna, nawet jeśli nie zawsze odwzajemniona :-) To się może podobać, a nawet imponować
Wolę jak występują muzycy. Cała widownia wtedy bawi się doskonale.
Pan Mirosław /niegdyś Duety do mety/ to dzisiaj wybitny wybitny muzealnik, znawca regionu i subtelny obserwator życia, ale tylko do emerytury. Warto. w życiu biesiadować z odpowiednimi prersonami. Przed emeryturą załatwią co trzeba.