Marta Masłowska i Marcin Tomasik zaprezentowali sztukę izraelskiej autorki Anat Gov w formie „sceny przy stoliku”. W muszli koncertowej pojawiła się skromna scenografia (w tym spektaklu inna nie jest potrzebna), a swoje kwestie aktorzy grali, posiłkując się trzymanym w rękach tekstem sztuki.
Było refleksyjnie, poważnie, czasami dowcipnie. „Boże mój!” to komedia, która ma nie tylko bawić, ale też zmuszać do zastanowienia się nad kondycją współczesnego świata. Na kozetce u psychoterapeutki pojawia się, początkowo tajemniczy, pan B., który wyznaje, że nie chce już żyć, bo zawiódł się na człowieku, który miał być jego przyjacielem, a stał się sprawcą zniszczeń, wojen i katastrof.
Czy psychoterapeutce, która twierdzi, że w Boga nie wierzy, uda się wyciągnąć pana B. z depresji? Tego nie zdradzimy, odsyłając do tekstu sztuki. Odpowiedź znają wszyscy, którzy w niedzielne popołudnie przybyli pod muszlę koncertową, a było to co najmniej kilkaset osób.
Kto jeszcze nie odwiedził Letniego Salonu Muzycznego, będzie miał szanse w kolejne niedziele. W następną (21 lipca) czeka recital piosenki literackiej i kabaretowej. Czekają również nagrody w konkursach, które organizator – Elbląskie Towarzystwo Kulturalne – ogłasza podczas trwania 27. Letniego Salonu Muzycznego w Bażantarni.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym imprezy