Michał Missan: Nie robiłem tajemnicy z tego, że chcę powalczyć o prezydenturę

- Długo trwało ustalanie w koalicji, że Witold Wróblewski zrezygnuje z kandydowania na prezydenta Elbląga w nadchodzących wyborach i Pan wejdzie do gry jako wspólny kandydat?
- Takie ustalenia zapadły już pięć lat temu. Teraz po prostu pan prezydent ogłosił swoją decyzję i przeszliśmy do realizacji tego planu związanego z sytuacją, gdy pan prezydent nie startuje. Ponieważ przez pięć lat nie zawiedliśmy się na sobie, umowa jest w mocy. To jest kontynuacja i konsekwencja, która z mojej strony wymagała cierpliwości, bo wszyscy wiedzą, nie robiłem z tego tajemnicy, że będę chciał powalczyć o prezydenturę w Elblągu. Dzisiaj mamy finał w postaci wspólnego kandydata po stronie koalicji, co mnie bardzo cieszy.
- Czy Platforma Obywatelska podjęła formalną uchwałę w sprawie Pana kandydowania?
- Generalnie statut Platformy Obywatelskiej nie przewiduje literalnie, że musi być taka uchwała. Poprosiłem jednak Radę Powiatu PO o taką rekomendację, otrzymałem ją w piątek. Decyzja została podjęta jednomyślnie.
- I co Pan teraz planuje? Póki oczywiście data wyborów nie zostanie ogłoszona oficjalnie przez premiera i zacznie się kampania wyborcza?
- Planuję pracować i przygotowywać kampanię, która pewnie rozpocznie się moim zdaniem na początku lutego, jeśli rzeczywiście ten 7 kwietnia zostanie w mocy. Oczywiście nadal pracuję jako wiceprezydent.
- Pierwszy raz się zdarza w Elblągu, przynajmniej ja nie pamiętam takiej sytuacji, by był wspólny kandydat kilku ugrupowań już w pierwszej turze. Jak Pan to ocenia?
- Nie powiem, co myślę, bo brzmiałoby to nieskromnie, ale myślę, że swój wkład w to mam ja, jak i pan prezydent. Każdy z nas, który był na dzisiejszej konferencji (byli też Janusz Nowak, Jacek Protas i Władysław Mańkut – red.) ma ten wkład. Zapracowaliśmy nawzajem na zaufanie do siebie i to jest tego owoc.
- Jak Pan sądzi, kto będzie Pana głównym kontrkandydatem w wyborach na prezydenta Elbląga?
- Obstawiam pana posła Andrzeja Śliwkę.
- Dlaczego?
- Dlatego, że zrobił bardzo dobry wynik w wyborach parlamentarnych i partia może mu nie zostawić wyboru,czy chce kandydować czy nie.
- Jak Pan wyobraża sobie tę kampanię wyborczą, która przed nami w Elblągu?
- Jeśli kandydatem będzie pan poseł Śliwka, to spodziewam się wszystkiego, co najgorsze po tym, co działo się przy sprawie portu. Od kłamliwych ulotek, poprzez kłamliwe tezy, oskarżenia nieprawdziwe. Wszystkiego, co najgorsze.
- Aż tak?
- Tak, jestem realistą.
Od redakcji: Michał Missan kandydował już w wyborach na prezydenta Elbląga. W 2018 roku z poparciem PO uzyskał trzeci wynik spośród kandydatów. Zagłosowało na niego wówczas ponad 8,3 tysiąca wyborców, co dało mu 19,3 proc. głosów. Do drugiej tury weszli wówczas: Jerzy Wilk (PiS, 28,69 proc. głosów) i Witold Wróblewski (startował z własnego komitetu, 48,78 proc.), który w drugiej turze uzyskał 72 proc. głosów i po raz drugi objął najważniejszą funkcję w Elblągu.