A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
@OlaOla. - Dziecino - również anonimowa. Wygooogluj sobie co to jest fajera lub fajerka (jeśli zamiast mózgu masz móżdżek... :)
i już wieśwagen komando płacze... jak nie umiesz jeździć, to płacisz, proste, albo do miasta NEB-rasko nie wjeżdzasz i tyle
W takim razie zdrowy rozsądek powinien zabronić kierowcy słuchania radia, rozmowy z pasażerem itp. Bo te rzeczy tak samo zajmują uwagę kierowcy. Zgadza się?
@Trójmieszczanin - Znam kogos kto byl w i opowiedzial mi jak tam sie jezdzi. Jak na 50tce jedziesz 50 to ci za Toba trabia. Najlepiej jechac z taka predkoscia jak ten przed Toba.
"wraz ze wzrostem prędkości panowanie nad pojazdem staje się trudniejsze" - nie koniecznie.
@ppp - znajomego zatrzymali za prędkość, mówi 60 km/h na 50 km/h, poszedł do samochodu wraca i mówi, że jednak było 75 km/h pokazując radar. Kolega nie ma kamerki, daleko od domu, a świadek kolega z pracy nie wiarygodny. Przyjął mandat. Nie zawsze przepisowa jazda uchroni nas od mandatu, niestety ale to prawda muszą wyrobić normę.
@KulturalnyKierowca - Słusznie brawo są przepisy które należy respektować gdyby wszyscy żyli zgodnie z przepisami i empatią dla drugiego człowieka byłby raj na ziemi
@Zennon. - Zapis ten mówi jednoznacznie, że należy telefon odłożyć. Co może ograniczyć możliwość obserwacji? Każda aktywność, która jest prowadzona włącznie z inną aktywnością. Co do zasady nie da się robić dwóch rzeczy na raz, zachowując przy tym takie samo skupienie na każdej z nich. Są oczywiście rzeczy, które nie wymagają skupienia i uwagi aż tak dużych, ale wydaje się, że własne bezpieczeństwo na przejściu dla pieszych nie nalezy do takich czynności. Równie dobrze można powiedzieć, że znajdą się osoby, które mogą czytać książkę i ona nie ogranicza im możliwości obserwacji tego, co się dzieje dookoła....
@Kto jest za łapka w górę - A Ty pomyślałeś/Aś o zasadności suszenia w odległości mniejszej niż 200m za znakiem końca obszaru zabudowanego, w miejscu, gdzie nie poruszają się piesi? Mogą sobie suszyć, ale w miejscach, w których faktycznie wpływa to na bezpieczeństwo na drodze, a nie w miejscu, w którym obszar zabudowany się kończy, a poza pojazdami nie ma tam nikogo i kierowca widząc, że za 200m skończy się ograniczenie potrafi zacząć przyspieszać. Zastanawiam się, dlaczego tak ochoczo nie zajmą się nieprawidłowym parkowaniem, jazdą rowerzystów po chodniku i przekraczaniem przejść dla pieszych na rowerze, włączaniem się do ruchu bez ustępowania pierwszeństwa, łażeniem pieszych po jezdni jak się im tylko chce? Jeśli mamy dbać o bezpieczeństwo, to warto chyba zabierać się za to kompleksowo, a nie łupić jedynie kierowców.
Zamknąć zdradzieckie mordy, stać was na auta i paliwo to płaćcie