23
26.04.2005

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
hallo panie belfer. nie mieszkam w kraju i to nie jest takie proste. dla mnie wystarczy no i pan zrozumial,takze wszystko gra. pozdrawiam.
gosia. (2005.04.28)

info

0  
  0
Ja takze pozdrawiam Cie Gosiu
belfer (2005.04.28)

info

0  
  0
Pan Ryszard już raz był poważnie uhonorowany i nawet nie przyjechał odebrać tytułu lecz wysłał swego ojca. Przestańmy demonizować osoby, które w sumie niewiele robią dla Elbląga. Jest wiele innych osób, które winny być już dawno dostrzeżone. W naszym mieście ciągle daje się nagrody piekarzowi, bo robi chleb, urzędnikowi, bo wypija dostateczną ilość kawy i jest codziennym "Gasbockiem" biurowym, pracownikowi kultury, bo od czasu do czasu zrobi jakąś pseudoimprezkę itp. Nagradzajmy więc ludzi, którzy oprócz swych codziennych zajęć robią cokolwiek ponad to, żeby powiedzieć "socjalnie i społecznie". Elbląg potrzebuje autentycznych moderatorów codziennego życia., natomiast ci z tej "warszafki" niech duszą się we własnym, jak się ciągle okazuje - nader smrodliwym sosie.
Wacek (2005.04.28)

info

0  
  0
A widzisz Wacku to jest wszystko swieta prawda
(2005.04.30)

info

0  
  0
Ja miałem okazję poznać pana R. w Dzieżgoniu na święcie tego miasta parę lat temu. Pan R. miał wielkie pretensje do swojego impresario o to, że ten przywiózł go na takie "zadupie" a R. myślał, że tam będzie jakaś gala czy cuś, po czym wielce obrażony zagrał kilka kawałków (oczywiści nie za darmo-to normalne) , przy okazji mieszając organizatorów imprezy z błotem (padał deszcz :), robiąc, ze sceny, kilka niewybrednych uwag pod ich adresem.
bigshu (2005.05.01)

info

0  
  0
myślę,że te komentarze więcej mówią o naszej bezinteresownej/i interesownej/ zawiści i o nas samych niż o panu Rysiu. wymiotować mi się chce.
ewa (2005.05.04)

info

0  
  0
Tylko nie na klawiature Ewo, nie na klawiature !!!!
(2005.05.04)

info

0  
  0
a ja z kolei slyszalem historie-nie wiem czy prawdziwa i nie pamietam od kogo to slyszalem- ze R.R. byl na weselu kogos ze swojej rodziny chrzesnica czy cos takiego,niewazne. I na tymze weselu ktos poprosil go o zaspiewanie jakies piosenki, on odmowil argumentujac to tym, ze za zaspiewanie jednej piosenki dostaje wiecej niz kosztowalo cale wesele
nie lubie bucow (2005.05.05)

info

0  
  0
Nie ma co sobie wzajemnie przygadywac. Kazdy z pisenkarzy/piosenkarek ma swoj zagorzaly fanclub gdzie jego czlonkowie dadza sie pociac za swoje bozyszcze. W przypadku Rynkowskiego jest podobnie a dziala tu jeszcze patriotyzm lokalny. Takze kiedys bylem swiadkiem zenujacej sceny w wykonaniu RR, ale..... podobno "gwiazdom" wypada.
(2005.05.06)

info

0  
  0
M.A.G.I.E.L.
Mariusz (2005.05.08)

info

0  
  0