A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
@bez kul póki co - Ten lekarz to nomen omen z nazwiska
@Elefantaol - Proponowałbym jednak używać polskich liter w pisowni, gdyż wychodzą z tego później takie "kwiatki", jak ten tutaj o "jednej niemiłej babie z okienka co robi laske"...
Zarządzanie kapitałem i logiczne planowanie leży i kwiczy w Polsce. Nie wiem jak można w taki sposób zarządzać miastem/krajem.
Kiedy w tym budynku była szkoła (piszę jako były jej pracownik), to konserwator na nic nie wyrażał zgody. Okna musiały spełniać warunki - broń Boże plastiki, tylko robione na miarę drewniane za setki tysięcy złotych. Podłóg ruszać nie wolno, bo się strop zawali. Nie było mowy o gresie na podłodze, nawet w pracowni chemicznej. I w ogóle żadnych przeróbek - bo to zabytek jest!!! Ciągle rzucano kłody pod nogi, a miasto sugerowało, że budynek nie spełnia norm sanitarnych i bezpieczeństwa. Zwyczajnie chciano nas wykurzyć z Zamkowej i udało się to urzędowi. Teraz za to można w tym budynku już wszystko- rozbiórki, demontaż, doróbki, dobudówki, ścianki działowe, nowe okna, nowe podłogi, dojazdy, podjazdy. I na to wszystko konserwator już wyraził zgodę, bo ten budynek nagle przestał być zabytkiem, tak???
Osoba która napisała ten artykół powinna najpierw zrobic rozeznanie jakiej konkretnie placówki będzie dotyczył remont. Proszę nie robić ludzion wody z mózgu.
Też się zastanawiam jakim cudem nagle można tam ściany przestawiać. Niektóre okna już zostały zamurowane w wysoce szpetny sposób. Kto dał na to zgodę? Ten budynek powstał z definicji jako szkoła i to jeszcze przed wojną. Co to za idiotyczny pomysł, żeby wygnać z niego szkołę i robić jakiś ośrodek czy cośtam??
Skończy się to tak, że kolejny artykuł będzie, że nic nie zrobią, bo wykonawcy krzyknęli za dużo.
Drogi Panie Redaktorze. Dokumentację projektowo-kosztorysową robi nie Urzędnik a Projektant.