A moim zdaniem... (od najstarszych)
Jakby koles potrafil dostosowac predkosc do istniejacych warunków atmosferycznych, to by nie dachowal.
VW-Golf jest niski i przy tym dosc szeroki. Wiec wychodzi na to ze nie tylko nie dostosowal predkosci do warunków ale tez przekroczyl predkosc dozwolona w tym rejonie. Nic go nie tlumaczy. Jedyne wytlumaczenie to takie ze odebral prawko w dzien wypadku.
Moim zdaniem kolega jechal ponad 100 i sie wystraszyl ze go poniesie, wcisnąl sprzeglo i hamulec nożny przy czym stracil hamowanie silnikiem i polecial jak mlody. Mozna tu jeszcze dodac ze golfik ma naped na kola przednie i gosc naprawde wykazal sie nieumiejetna jazda tym autem w warunkach zimowych.
Jakby tak nie zap.... to by sie to nie stalo.