A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
I co tam się wydarzyło ?
I co tam się wydarzyło
Ja też byłam od samego początku. .śpiący personel nie było nikogo. .można było się położyć w jakieś sali nawet nikt by nie wiedział. .nie było nikogo przy drzwiach wejściowych
Szpital covidowy ok ale jakby matka przyszła z dzieckiem na rękach umierającym też by odesłali do wojewódzkiego. .rana głowy była poważna. .I nikt nikomu nogi nie ratował jak to napisali
Nikt nie uciekał ani się nie awanturowal. .dopiero jak poszła szyba. .wyszedł personel zaspany. .i przyjechała policja.