A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
@RobertKoliński - A długo dodałeś juz
@Jerzy Lebioda - A co mądrego może powiedzieć człowiek żyjący za pożyczone pieniądze
@kreciol - I jeszcze podobno długów nie oddaje a udaje takiego super chruper fajnego
Budują, a oni kupują i niedługo będą więźniami w tych betonowych ścianach harując za miskę ryżu 30 lat żeby to stało się ich własnością. Myślcie, bo już staliście się niewolnikami systemu będziecie tez i banków.
@RobertKoliński - Panie Robercie, mam poglądy, które można określić mianem lewicowych (lub lewicujących), ale uważam, że tymi i podobnymi wpisami i naprawdę ogromnym brakiem klasy robi Pan czarną robotę wszelkiej lewicy, bo zachowuje się Pan- zwyczajnie głupio. Chce Pan robić za gwiazdę, a ośmiesza Pan siebie i propagowane przez siebie poglądy. Nie dla Pana internet, bo nie umie się nim pan posługiwać. Niech Pan sobie da na wstrzymanie.
@Z niesmakiem patrząc - Panie Rafał, daj se Pan spokój z tymi co chwilę powtarzanymi głupotami, bo - jak już kiedyś usłyszał Pan to ode mnie - to zwyczajnie malkontenckie a żałosne pitolenie jest; podobnie jak donoszenie do centrali, kiedy zabraknie argumentów w dyskusji.
@RobertKoliński - Nie mam na imię Rafał, jestem kobietą. Jak widać z Pana wpisu, jest więcej osób, którym towarzyszy poczucie niesmaku. Proszę wziąć to pod uwagę, że szkodzi Pan nie tylko własnej partii, ale też poglądom, które Pan deklaruje, bo po prostu je Pan ośmiesza swoimi wpisami. Szkoda, że w tym mieście lewą stronę uosabia ktoś o tak rozdętym ego i tak małej klasie. Ode mnie tyle, może Pan przemyśli swoje postępowanie.
@Z niesmakiem patrząc - Żałuję, ale nie spełniam zwykle żądań anonimów, nawet jeśli podają się za kobietę. Po prostu nauczony latami doświadczenia i skutecznej, kolektywnej pracy informacyjnej nie wierzę w "dobre rady"ludzi, którzy nie potrafią podpisać się pod swoimi opiniami, bo zwykle okazuję się one przejawem lęku przed niezbędną zmianą i próbą sypania piachu w tryby, najczęściej przez polityczną konkurencję. Jest mnóstwo sposobów na przekazanie mi podobnych uwag nie uciekając się do anonimowych "porad", ale Pani woli utyskiwać pod anonimowym, zniesmaczonym nickiem. Każdy ma oczywiście prawo, jednak ja nie mam ani ochoty, ani obowiązku dawać im wiary. Po prostu nie ufam komentarzom osób bez minimum odwagi cywilnej. Miłego wieczora.