Hutnik Kraków przyjechał do Elbląga nie przegrać i zdobyć pierwsze punkty poza Krakowem. Olimpia chciała wygrać. Ale w przypadku żółto-biało-niebieskich można powiedzieć, że dobrymi chęciami to jest piekło wybrukowane.
Olimpijczycy zaczęli z animuszem, rzucili się do ataku, nie dopuszczali rywali do kontr. I tak przez pierwsze 30 minut. Brakowało kropki nad i - tego co jest istotą piłki nożnej czyli goli. Gospodarze potrafili dojść do sytuacji strzeleckiej, ale zamiast strzelać szukali jeszcze ciekawszego rozwiązania i finalnie kończyło się na niczym. Kilka razy było gorąco pod bramką Dawida Smugi, ale na tablicy świetnej wynik wciąż był ten sam.
Po 30 minutach goście stwierdzili, że ich plan na bezbramkowy remis może się powieść i przeszli do bardziej zdecydowanych ataków. Mecz się wyrównał, chociaż nie można powiedzieć, że strzegący bramki Olimpii Bartosz Przybysz miał dużo pracy.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Olimpia atakowała, warto tutaj odnotować sytuację z 51. minuty, kiedy Oskar Kordykiewicz dośrodkował do Michała Ressela, a ten strzelił niecelnie. Po stronie gości: sytuację z 67. minuty, kiedy Bartosz Przybysz przeniósł nad poprzeczką strzał Łukasza Kędziory. Trener Olimpii Łukasz Kowalski szans na odmienienie wyniku szukał w zmianach, o niektórych z nich trzeba napisać, że były wymuszone. Jak poważne, okaże się w następna sobotę, kiedy będzie wiadomo kto musi pauzować w meczu z GKS-em Katowice.
Remis nie zadowalał Olimpii, ale jak się miało okazać, Olimpijczycy nie wywalczyli w tym meczu nawet punktu. W 85. minucie Dawid Linca poradził sobie z obrońcami gospodarzy w lewym narożniku boiska, dośrodkował w pole karne. A tam Patryk Kieliś strzelił jedyną jak się miało okazać bramkę w tym meczu. Bramkę, która odebrała Olimpii nawet jeden punkt.
W kolejnym meczu Olimpijczycy na własnym boisku podejmą GKS Katowice. Być może w żółto-biało-niebieskich barwach zadebiutuje doświadczony skrzydłowy, który ma podpisać kontrakt z elbląską drużyną w poniedziałek.
Olimpia Elbląg - Hutnik Kraków 0:1 (0:0)
Bramki: Kieliś (85. min.)
Olimpia: Przybysz - Sedlewski, Lewandowski, Wenger, Kiełtyka, Zyska, Krasa, Ressel (63‘ Bohm), Poliński, Kordykiewicz (63‘ Filipczyk), Surdykowski (55‘ Styś)
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg