Na terenie gminy Markusy trwa inwestycja polegająca na układaniu kabla energetycznego do budowanych wiatraków na terenie gminy Dzierzgoń. Na naszych łamach opisywaliśmy już perypetie jednego z mieszkańców Zwierzna (gm. Markusy) w trakcie przeprowadzania inwestycji.
Jak się okazało – nie był to wyjątek. Na wykonawcę skarżą się się też inni mieszkańcy gminy, którzy mają uzasadnione pretensje o stan dróg po inwestycji. Dziś (1 czerwca) w świetlicy wiejskiej odbyło się kolejne spotkanie mieszkańców Markus, władz gminy i przedstawicieli firmy CJR wykonującej inwestycję. Powiedzieć, ze atmosfera była bardzo nerwowa, to nic nie powiedzieć.
- Podczas utwardzania drogi został zmarnowany bardzo dobry materiał. Tam jest błoto zmieszane – grzmiał jeden z mieszkańców.
- Drogi po inwestycji i w jej trakcie były nieprzejezdne, a miała być zachowana przejezdność. Jak się Państwo do tego ustosunkujecie. Tu są zdjęcia – przedstawicieli CJR pytał kolejny mieszkaniec.
- My nie chcemy tu autostrady, tylko normalnego dojazdu do domu – domagał się kolejny mieszkaniec.
Protokół techniczny po zakończeniu prac inwestycyjnych ujawnił usterki, które wykonawca musi usunąć m.in.: zasypanie kolein, zniwelowanie nierówności, uporządkowanie rowów. Mieszkańcy obawiają się o to, że firma nie wywiąże się ze swoich zobowiązań, a oni zostaną z problemem nieprzejezdnych dróg. Prace mają być zakończone do 30 czerwca.
Co na to wykonawca inwestycji?
- Nas jako firmę obliguję wywiązanie się z zapisów porozumienia i protokołu podpisanego przez gminę [Urząd Gminy – przyp. SM]. Porozumienie będzie wypracowane pomiędzy firmą wykonawczą, a Urzędem Gminy. Chciałbym prosić o chwilę cierpliwości, bo nie jest to temat prosty – mówił pracownik CJR, który chciał zachować anonimowość.
Na dzisiejszym spotkaniu urzędnicy zadeklarowali, że będą się domagać co najmniej przywrócenia dróg do stanu sprzed inwestycji.