21
01.10.2004

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Najlepszym sposobem na pozbycie sie pieszych ze sciezek rowerowych jest wlepianie im mandatow przez straz miejska i policje. To przeciez dokladnie tak samo jakby ktos sobie szedl ulica. Osobiscie nie jezdze rowerem, ale krew mnie zalewa jak widze kogos idacego sciezka dla rowerow, a przez to rowerzysta musi wjezdzac na chodnik, albo na ulice, albo nawet na trawe. MANDATY!!!
voophroo (2004.10.02)

info

0  
  0
To nie rowerzystów i pieszych należy karać, lecz projektanta i decydenta, który nie potrafił wyraźnie oddzielić ruchu pieszego od rowerowego. Bezmyślne małpowanie pewnych wzorców z innych krajów o większej (znacząco) kulturze współżycia nie przynosi niestety pozytywnych efektów. Już za trzydzieści lat, no powiedzmy 25 - będzie to rzeczą tak oczywistą, że pozbawioną sensu komentarza. Ale jak na razie - trza się uczyć i pewnych standardów i niestety kultury współżycia. Jezu, jakie to dęte, co napisałem - jesień i starość jest do d......................
AborygenMiejscowy (2004.10.02)

info

0  
  0
Ja mam jedno zasadnicze pytanie, dlaczego ścieżki się sa oznakowane znakami pionowymi, i dlaczego nie są odswieżane znaki poziome (gdzieniegdzie to ich w ogóle nie ma)
(2004.10.02)

info

0  
  0
deczkoMinorowy aborygenieMiejscowy - eeeTam ~_~ jedynie dość specyficzny rodzaj papieru jest do d... reszta... co cóż cała reszta już nie jest tak ważna!
rwel (2004.10.02)

info

0  
  0
Droga Voophroo jeśli ja zobaczyłbym jadąc na rowerze kogoś idącego "moją" ścieżka to napewno bym go rozjechał i to bez pardonu. Bo jeśli gamonie nie widzą znaku roweru namaliwanego białą farbą to już nie wiem gdzie oni kończyli szkołę? Ale za to dziś widziałem jak rowerzysta jechał [po chodniku mimo tego że obok mial "swoją" ścieżkę a widziałem to przed pl.Jagielończyka na ul.płk.Dąbka przy wylocie ul.Królewieckiej.
Jarek (2004.10.02)

info

0  
  0
Ja bym chciala Jarku zobaczyc to twoje "napewno bym go rozjechal" :))))
voophroo (2004.10.02)

info

0  
  0
Ścieżki w Elblągu są beznadziejnie poprowadzone, często prowadzą przez przystanki autobusowe. Ciężko jest wyminąć tłum ludzi wsiądający lub wysiadający z autobusu, poza tym często widzę starsze babcie ( i nie tylko) twardo trzymające się czerwonej ścieżki. Może myślą, że to pas wolniejszego ruchu, a "zawianym" pozwala lepiej trzymać się wybranego azymutu. Rewelacją są też wysokie krawężniki na ścieżkach prowadzących przez zebry. Centrowanie koła murowane. Gorąco polecam
Magda (2004.10.03)

info

0  
  0
Witam. Już kiedyś byl poruszany ten temat. I zgodze sie, że ścieżki są do niczego z winy projektanta. A co do chęci rozjechania pieszego to w kodeksie drogowym jest napisane, że jeżeli ścieżka rowerowa jest wyznaczoną częścią chodnika to rowerzysta musi ustąpić pierszeństwa pieszemu. A z tego co wiem jedyną osobną ścieżką jest ta przy Elzamie na Grunwaldzkiej za którą powinni projektantowi w łeb strzelić. Jedynie tam Straż Miejska mogłaby wystawić pieszemu mandat. Niestety w Elblążkowie my rowerzyści nadal będziemy musieli uprawiać slalom, aż w końcu na goorze ktoś zacznie myśleć.
aaaaaaa tam (2004.10.04)

info

0  
  0
Przepisy są jeszcze bardziej okrutne. Jeżeli istnieje ścieżka rowerowa, to rowerzysta nie może poruszać się szosą :4/ Czyli na asfalt nie wolno, a na chodniku trzeba ustępować pieszym. Tak wygląda promocja ruchu rowerowego w naszym kraju.
MaRS (2004.10.04)

info

0  
  0
UWAGA,UWAGA NA PIRATA ROWEROWEGO!!! KTÓRY OMAL MNIE NIE ROZJECHAŁ. BYŁO TO OKOŁO GODZINY 12.35 PRZY UL.NOWOWIEJSKIEJ GAMOŃ W OKULARACH NA NOSIE MINĄŁ MNIE O CENTYMETRY. A BYŁA TO UDEPTANA ŚCIEŻKA W STRONĘ PL.JAGIELOŃCZYKA. DOGONIŁEM ŁOBUZA NA PRZEJŚCIU BOWIEM STAŁ CZEKAJĄC NA "ZIELONE ŚWIATŁO". I PRÓBOWAŁEM GO NAKŁONIĆ DO JAZDY PO ŚCIEŻCE. ON MI NA TO WYZWAŁ MNIE A NA MOJE STWIERDZENIE ŻE ZADZWONIĘ PO POLICJĘ ZAGROZIŁ MI KRADZIEŻĄ KOMÓRKI. I POWIEDZCIE CZY TO NIE BYŁ CHAM? WEDŁUG MNIE BYŁ I TO W 100%. WIĘC JEŚLI SPOTKACIE SIĘ TAKIMI PRZYPADKAMI TO BEZ WACHANIA DZWOŃCIE POD 997.
Jarek z Różanej (2004.10.04)

info

0  
  0