- Po całej dyskusji, która przetoczyła się na temat szpitala, przeprowadzamy kontrolę, bo chcemy wyjaśnić kilka wątpliwości dotyczących sprawozdań finansowych i czy zarządzający tym szpitalem nie są też winni sytuacji - stwierdził prezydent Henryk Słonina.
Długi elbląskiego szpitala miejskiego są już od kilku lat. Główną przyczyną ich powstania był niski poziom finansowania szpitala z budżetu państwa, a także wejście w życie tak zwanej "ustawy 203". Restrukturyzacja szpitala, prowadzona dwa lata temu, nie przyniosła rezultatu.
Rada Miejska w Elblągu w czerwcu br. zgodziła się na dwa rozwiązania: albo fuzję tego szpitala ze szpitalem wojewódzkim i przejście pod zarząd marszałka, albo prywatyzację niektórych oddziałów. Likwidacja szpitala - według prezydenta Elbląga - nie wchodzi w rachubę.
- Za dużo włożyliśmy w ten szpital, prowadziliśmy głęboką restrukturyzację, a poza tym tam pracuje około 350 osób, a więc są to miejsca pracy. Sądzę, że jest szansa pozyskania pieniędzy na dosprzętowienie i remont. Mogłaby być to perełka - uważa prezydent.
Henryk Słonina sądzi jednak, że szpitale powinny podlegać zarządowi województwa, bo czuwałby nad tym jeden gospodarz i prowadzi jedną politykę, a tylko podstawową opiekę zdrowotną należałoby pozostawić samorządom.
Prezydent powiedział, że jest już po rozmowach z marszałkiem Andrzejem Ryńskim w sprawie ewentualnego połączenia szpitala miejskiego z wojewódzkim. Dodał, że marszałek jest za tym rozwiązaniem i ma jeszcze w sierpniu podać warunki fuzji. Dopiero wówczas odbędą się szczegółowe rozmowy w tej sprawie.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter