A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Dodałbym udrożnienie Fiszewki, kiedyś służyła jako tor wodny dla barek, jest również most zwodzony w miejscowości Szopy, lecz ten most jest w stanie mizernym przez zaniedbania, częściowo zasypany podnim przepływ, a sam mechanizm został uszkodzony w wypadku samochodowym w latach 80 i nie naprawiony już.
Fiszewska zarasta tylko dla tego iż ograniczono tam ruch wody, robiąc nasyp kolejowy, koło wiaduktu na dk 22, udrożnić tamto miejsce oraz puścić mały ruch wodny z zarastaniem był by mniejszy problem, ale by puścić jaki kolwiek ruch trzeba by usprawnić most w miejscowości Szopy teraz tam ciężko przepłynąć kajakiem.
Prawdziwym problemem Fiszewki jest zasypanie rzeki w miejscu dawnego mostu kolejowego. W latach 80-tych(?)
w miejsce normalnego koryta rzeki pojawił się nasyp, po którym puszczono linię kolejową i stworzono przepust wody. To Ta konstrukcja oprócz uniemożliwienia ruchu wody, uniemożliwia też wędrówki ryb. Melioranci kolejny raz błysnęli myślą technologiczną. Niestety brak chęci na naprawę niedoróbek minionej epoki.
I znowu bzdety o kościele mennonitów - ten, który został uszkodzony przez powódź, a potem rozebrany, był znacznie starszy. Ale jak się bezmyślnie kopiuje informacje z jednego źródła i nie szuka gdzie indziej, tak właśnie wychodzi. Ogólnie cały cykl słaby. Bardzo słaby.
Lepiej by napisali od kogo swieza rybe mozna podjac
Rzeki Żuławskie, mogłyby być rajem dla ludzi pragnących wypocząć w ciszy i w kontakcie z naturą kajakarzy wodniaków itd. obecnie w większości niedostępne;( ten stan można skomentować w jeden tylko sposób : Niemcy zbudowali Polacy zas. .rali;( niestety.
Najpiękniejszy most zwodzony na Żuławach.
niewiem skąd się wzieła nazwa JEZIORO ale wiem że zaraz po wojnie wieś nazywała się TYNOWO (od rzeki Tyny)a wkolejnych latach część miejscowości po zachodniej stronie drogi Elbląg -Markusy przeszło pod Markusy, natomiast po wschodniej zostało Jezioro. Jeśli chodzi o kościół menonicki wybudowano w 1864r. o czym mówi napis nad wejściem(obecnie zamurowany)
Po 1 niedostępne bo pozarastane wały, po 2 niedostępne bo same rzeki zarastają (brak ruchu wody, i brak czyszczenia odmulania). Po 3 gdy już się przebijemy przez krzaki osty, trafiamy na miejsce wędkarskie, tylko wędkarz się zmieści wśród trzcin - o kocyku dla rodziny można pomarzyć. A przed rozpoczęciem łowienia trzeba posprzątać, butelki, kapsle, puszki, pety no i opakowania po zanęcie przynęcie. Chcemy brać od natury - duże ryby, świeże powietrze, w zamian niszcząc to, nie pozwalając na regenerację naturze. A już śmiech na sali jak siedzi taki wędkarz w syfie, w siatce np. okonie czy inne ryby po 10 - 15 cm i narzeka że tylko małe biorą. Warto zostawić te małe by wyrosły :) i następnym razem łapać większe.
.. .wieś nosiła nazwę Thiendorf. .. poprawnie: Thiensdorf. Nazwa niemiecka tej wsi wyprowadzana była od przepływającej tutaj rzeki Tyny - niem. Thiene. -. .. .nazywali to miejsce kongregacją Kleinwerder. .. .- to chyba jakieś poplątanie z pomieszaniem, bowiem [Werder] to "żuława", "wysepka" - więc chyba wszystko jasne ? - Ale skąd ta /kongregacja ?/.