34
19.09.2017

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Straszne to co się dzieje za przyczyną żywiołów w ostatnim czasie, ale zawsze trzeba iść dalej i korzystać z tego co się jeszcze ma. Sądzę, że można by odkupić połamane sosny z terenów zniszczonych przez nawałnicę po okazyjnych cenach i wykorzystać materiał do wzmocnienia linii brzegowej naszych rwących strumyków. Taki mój pomysł żeby upiec 2 pieczenie na jednym ruszcie, żeby zminimalizować szkody i ratować sytuację. Pewnie są mądrzejsi ode mnie i powiedzą że to nie jest takie proste w wykonaniu, zobaczę zatem co oni zaproponują.
Pomysłodawca (2017.09.20)

info

0  
  1
Zobaczcie te zalane pola !!! A czy ktoś się zapytał, czy przypadkiem rolnik nie pozasypywał rowów melioracyjnych, żeby zwiększyć sobie areał??? Teraz będzie zapewne składał wniosek o odszkodowanie za to, że sam jest tego winny !!! Nasze państwo jest zbyt rozrzutne i tyle mogę powiedzieć.
(2017.09.20)
@dziadkilesne - nie wiem czy wiesz ale tartan jest bardziej szkodliwy jak bieganie w warunkach naturalnych. las drogi gruntowe, ale cóż ty możesz o tym wiedzieć poczytaj i później. zabieraj głos na forum
+++ (2017.09.20)
23 wrzesień- Dzień apokalipsy. Sprawiedliwość was dosięgnie.
(2017.09.20)

info

1  
  0
dokładnie
(2017.09.20)
Rolnicy meliorację mają w dupie. Może i komuna była złym systemem, wcale nie przeczę, tylko pamiętam gminę Elbląg i Markusy, jakie były zadbane pod względem melioracji, rowy melioracyjne były czyszczone, wycinane chaszcze, pogłebiane rowy i kanały melioracyjne, udrażniane przepusty przy dojazdach do posesji, teraz nikt na to nie patrzy. Przy cofce z zalewu cala woda szla do rowów, teraz idzie na pola i zalewa gospodarstwa, czyja to jest wina?Chyba nie moja. fredek
(2017.09.20)
Załóżmy że jestem rolnikiem i chcę naprawić meliorację swojej działki lecz odprowadzenie wody biegnie przez działkę sąsiada, który ma to w d. .i nic z tym nie zrobisz gmina szuka różnych wywodów że może przyczyna jest gdzieś indziej poświęcasz czas i pieniądze testując wszystkie możliwe przyczyny. Osobiście uważam, że drobna kwota od areału na utworzenie i utrzymanie urzędu melioracji mogłaby pozwolić na utrzymanie prawidłowej regulacji wód gruntowych. Płaciliby wszyscy niewielkie kwoty, a melioracja konserwowana byłaby na bieżąco dla dobra nas wszystkich. Ja też mam działkę rolną i godziłbym się na takie dodatkowe koszty.
Rolnik (2017.09.20)
@Rolnik - przecież rów w granicy areału należy do właściciela areału i to on powinien zadbać o jego "drożność" i przepustowość, w innych przypadkach jeżeli areał graniczy z kanałem, rzeką itp. właściciel areału ma obowiązek umożliwić dostanie się odpowiednim służbom w celu udrożnienia przepływu. .. tylko wszyscy mają to w dupie. .. kapitalizm. .sprawa jest jednoznaczna z tym jak odśnieżanie chodników przy posesji itp. .
(2017.09.20)
wszystko określa ustawa i miejmy nadzieję, że przy obecnej władzy zacznie się kontrola i sprawdzanie kto i dlaczego samowolnie zasypał rów, . .. wszelkie zmiany powinny być zgłaszane i nanoszone na mapy - niema na mapie znaczy samowola, wręczyć łopatę i kazać kopać na swój koszt
(2017.09.20)
Tak prosto to wygląda w przepisach, kiedy na polu stoi woda, bo ktoś usypał wał tworzący drogę pod altankę, gmina kręci i zwodzi że to może dlatego że melioracja przerwana, że może inna przyczyna etc. W moim przypadku jestem pewien że jeśli melioracja zepsuta to u sąsiada, woda odpływała dopóki nie usypał sobie drogi bo miał wcześniej za mokro. Musze przekopać całe pole aby wykluczyć tą możliwość i dalej dochodzić swego - usunięcia kolizji. Ale nie o to mi chodziło, wiem że moje pole to moja melioracja i te koszty akceptuję ale nie mogę zmusić sąsiada aby myślał tak jak ja. Urząd melioracji brałby pieniądze od wszystkich i nie pytałby tylko robił. To tak jak z dachem wspólnym dla wszystkich mieszkańców lecz występuje tylko nad tymi co mieszkają na górze, kapie Tobie na głowę ale ci z parteru mają to gdzieś i do remontu nie chcą się dołożyć. Jeśli wspólnota czy spółdzielnia to ok ale jeśli każdy sobie rzepkę skrobie to nie zazdroszczę.
Rolnik (2017.09.20)