UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Tak prosto to wygląda w przepisach, kiedy na polu stoi woda, bo ktoś usypał wał tworzący drogę pod altankę, gmina kręci i zwodzi że to może dlatego że melioracja przerwana, że może inna przyczyna etc. W moim przypadku jestem pewien że jeśli melioracja zepsuta to u sąsiada, woda odpływała dopóki nie usypał sobie drogi bo miał wcześniej za mokro. Musze przekopać całe pole aby wykluczyć tą możliwość i dalej dochodzić swego - usunięcia kolizji. Ale nie o to mi chodziło, wiem że moje pole to moja melioracja i te koszty akceptuję ale nie mogę zmusić sąsiada aby myślał tak jak ja. Urząd melioracji brałby pieniądze od wszystkich i nie pytałby tylko robił. To tak jak z dachem wspólnym dla wszystkich mieszkańców lecz występuje tylko nad tymi co mieszkają na górze, kapie Tobie na głowę ale ci z parteru mają to gdzieś i do remontu nie chcą się dołożyć. Jeśli wspólnota czy spółdzielnia to ok ale jeśli każdy sobie rzepkę skrobie to nie zazdroszczę.
Rolnik