Tydzień temu w tej głośnej sprawie zapadły już dwa pierwsze wyroki. Funkcjonariusze sami zdecydowali o karze dla siebie i ustalili jej wymiar z prokuratorem. Wysokość wyroków zależała od kilku ważnych czynników.
- Podstawą wniosku była kwestia przyjęcia mniejszej lub większej korzyści majątkowej i ewentualnie dłuższego lub krótszego okresu prowadzenia procederu przestępczego. Poza tym na wymiar kary wpłynęła też postawa oskarżonych w trakcie trwania śledztwa. Dzięki temu, że niektórzy z nich ujawnili określone okoliczności, można było oskarżyć szereg innych osób - powiedział prokurator Mirosław Zelent z VI wydziału Przestępczości zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Tydzień temu pierwszy z byłych policjantów otrzymał wyrok roku i ośmiu miesięcy więzienia, a drugi - trzech lat. Kary te sąd warunkowo zawiesił. Na dzisiaj sąd zaplanował wydanie kolejnych wyroków. Oskarżeni sami zaproponowali dla siebie kary w zawieszeniu od półtora roku więzienia do trzech lat. Niewykluczone, że wobec dwóch byłych policjantów wyroki jeszcze dzisiaj nie zapadną, bowiem na poprzedniej rozprawie zmienili wcześniejsze uzgodnienia z prokuratorem. Zgodzili się bowiem na karę dwóch lat bezwzględnego więzienia, a teraz wnioskują o dwa lata pozbawienia wolności, ale w zawieszeniu. Aby sąd rozpatrzył ich nowy wniosek, zgodę musi wyrazić prokurator. Jeżeli się nie zgodzi, to będą oni odpowiadać w normalnym procesie, wraz z siedmioma innymi funkcjonariuszami, którzy dobrowolnie nie poddali się karze. Rozpocznie się on 10 grudnia.
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie oskarżyła byłych policjantów o to, że w zamian za łapówki przymykali oko na przywożony z obwodu kaliningradzkiego przez granicę nielegalny alkohol i papierosy. Jednorazowo brali łapówki w wysokości od 50 do kilkuset złotych.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter