W środę wieczorem do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu policji zgłosił się mężczyzna.
- Był lekko zdenerwowany - mówi Alina Zając, rzeczniczka elbląskiej policji. - Powiedział, że ukradziono mu dokumenty i chciał otrzymać specjalne zaświadczenie.
Od policyjnej recepcjonistki otrzymał stosowny druk do wypełnienia. Poinformowano go również, gdzie jest Urząd Miejski, bo tam dokumenty te należy złożyć. Mężczyzna zaczął się wtedy dziwnie zachowywać.
- Wziął wniosek, zaraz go zwrócił - tłumaczy Alina Zając. - Nie potrafił powiedzieć, gdzie zgubił dokumenty, a przede wszystkim - jak się nazywa.
Całej rozmowie przysłuchiwał się policjant z sekcji kryminalnej. Postanowił wyjść za mężczyzną. Okazało się, że ten prosto z komendy prosto udał się do hotelu i tam chciał się zameldować. Miał przy sobie fałszywy dowód tożsamości.
Mężczyzna został zatrzymany. Był nim 25-letni Mariusz P., który w całym kraju popełnił szereg oszustw. Wszędzie działał podobnie. Najpierw zgłaszał na policji utratę dokumentów, otrzymywał specjalne zaświadczenie i posługiwał się nim. Wtedy np. meldował się w hotelach nie na dowód osobisty - który mu przecież rzekomo ukradziono - a na inny, podrobiony dokument.
Mariuszowi P. grozi teraz pięć lat więzienia. Sąd aresztował go już na trzy miesiące.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter