Są wątpliwości. Biegli mają głos

16
14.06.2011
Są wątpliwości. Biegli mają głos
O uzupełniającą opinię biegłych z zakresu medycyny sądowej wystąpił dziś (14 czerwca) sędzia Piotr Żywicki, który przewodniczy w procesie Tomasza M. oskarżonego o śmiertelne pobicie półtorarocznego Szymonka. – Materiał dowodowy jest szczątkowy, a oskarżony odmówił udzielania odpowiedzi na pytania sądu. Proces jest poszlakowy więc każda opinia jest ważna – wyjaśniał sędzia.
Proces dobiega końca. Sąd przesłuchał już wszystkich świadków, ale dziś postanowił uzupełnić swoją wiedzę powołując po raz kolejny biegłego patologa, który przeprowadził sekcję zwłok dziecka.
   - Które z obrażeń można zakwalifikować, jako ciężkie uszkodzenie ciała – chciał wiedzieć sędzia Piotr Żywicki.
   - Wśród licznych obrażeń rozerwanie prawego płata wątroby z krwotokiem do jamy otrzewnej stanowi chorobę realnie zagrażającą życiu – wyjaśniał lekarz medycyny sądowej Cezary Wesołowski. – Nieleczona fachowo i szybko z reguły prowadzi do zgonu. Taką samą kwalifikację należy przyjąć wobec wylewu krwi w obrębie serca.
   A co z obrażeniami zewnętrznymi? Czy świadczą one o uderzeniu czy nieszczęśliwym wypadku, jak utrzymuje oskarżony Tomasz M.? Główną kwestią zastanawiającą sędziego było zasinienie, które dziecko miało na plecach, w okolicy lędźwiowej.
   - Mogło być tak, że dziecko stało, gdy zostało uderzone, upadło i toczyło się bądź upadło na zabawki znajdujące się na podłodze – snuł przypuszczenia biegły. – Wówczas jednak oskarżony musiałby przykucnąć, usiąść, a to jest mało prawdopodobne, bo niewygodne. Wykluczam, by obrażenia na plecach Szymonka powstały przy uderzeniu dziecka pięścią, gdy to leżało na ramieniu oskarżonego – kontynuował.
   A czy obrażenia na plecach dziecka mogły powstać w wyniku podparcia się na nim dorosłego człowieka – pytał obrońca oskarżonego, Stanisław Borzdyński.
   - To najbardziej prawdopodobny wariant – stwierdził dr Cezary Wesołowski .
   Prokurator Małgorzata Lewko chciała z kolei wiedzieć, czy możliwe jest powstanie takich obrażeń, gdy dziecko siedzi i osoba zadająca cios też siedzi (chodzi o fotel stojący w pokoju Szymonka).
   - Możliwa jest taka sytuacja – przyznał dr Wesolowski. – Po uderzeniu dziecko przemieściłoby się i uderzyło w krawędź fotela. To by wyjaśniało powstanie zasinienia.
   Wobec tylu możliwych bądź niemożliwych wariantów sędzia Piotr Żywicki wystąpił dziś do biegłego z Akademii Medycznej w Gdańsku dr Zbigniewa Jankowskiego (zespół pod jego przewodnictwem przygotował poprzednią opinię w sprawie) o wyjaśnienie kilku kwestii.
   - Czy możliwe jest, że obrażenia powstały, gdy cios został zadany, kiedy oskarżony siedział w fotelu, a dziecko leżało na jego kolanach – zastanawiał się sędzia i dodał, że proces jest poszlakowy, materiał dowodowy bardzo szczątkowy, a dodatkowo oskarżony odmówił udzielania odpowiedzi na pytania sądu. Nie wziął też udziału w wizji lokalnej. – Dlatego też każda opinia jest ważna – podkreślił.
   Termin kolejnej rozprawy sędzia wyznaczył na 30 czerwca. Do tego czasu biegli z Gdańska powinni przygotować uzupełniającą opinię.
   Mecenas Borzdyński, chciał, by jego klient opuścił areszt: - W sumie przebywa w nim od 18. miesięcy. W obecnym stanie rzeczy nie istnieje obawa mataczenia. Mógłby codziennie stawiać się w komendzie policji i dodatkowo otrzymać zakaz opuszczania kraju.
   Innego zdania był sędzia Żywicki.
   - Zgromadzony materiał dowodowy w wysokim stopniu uprawdopodabnia, że oskarżony popełnił przestępstwo (sędzia nie chciał jednak przesądzać o winie Tomasza M.). Wysokie zagrożenie karą, a także to, że oskarżony już raz opuścił kraj i konieczne były międzynarodowe poszukiwania przesądza o zatrzymaniu go w areszcie – wyjaśniał sędzia. – Ponadto postępowanie zbliża się ku końcowi i niewskazane byłyby takie komplikacje.
   
A

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Wypuścić gnoja, przywiązać przy słupie obok sadu. Skoro sąd "ma watpliwości " to opinia publiczna mu sprawiedliwośc wymierzy. Oj wkrótce MSWiA przejży wszystkie "watpliwości " sądu w Elblagu nie tylko tej sprawy.
Uprzejmie donoszę ... (2011.06.14)

info

0  
  0
wypuścić go, zamknięcie wpływa na jego psychikę. Niech odpowiada z wolnej stopy. Nikt nie jest winny dopóki nie udowodni mu się winy. Jak można go sądzić w takiej klatce??Co za bezlitosny sędzia!!
jaanoo (2011.06.15)

info

0  
  0
LUDZIE poczekajcie do wyroku.
(2011.06.15)

info

0  
  0
agresja wobec bezbronnych zasługuje na najwyższy wymiar kary
(2011.06.15)

info

0  
  0
jak nie mozecie dojsc do prawdy to poddajcie go hipnozie i wypyajcie o wszystko proste??
(2011.06.15)

info

0  
  0
o winie tumany decyduje sąd
zienta (2011.06.15)

info

0  
  0
nasza Polska jest wspaniała, taki bydlak chodzi jeszcze po ziemi? Kara śmierci i nic więcej.
(2011.06.15)

info

0  
  0
Dlaczego mimo tego wszystkiego co jest jasne, bo dla mnie nie ma tu rzeczy niewyjasnionych, temu DZIECIOBÓJCY. .. kij mu w odbyt!! przysluguje prawo domniemania niewinnosci a wiele osob zostalo najpierw osadzonych a pozniej szuka sie dopiero dowodow na nich!!!! to jest Nasze Polskie chore prawo, wladza i sadownictwo!!!
anarchista (2011.06.15)

info

0  
  0
Bronić to nie znaczy kłamać w żywe oczy!!!. Niech się adwokaci opamiętają i czasami użyją sumienia!!!! szczególnie ten pan na zdjęciu.
sumienie (2011.06.15)

info

0  
  0
Odmawia odpowiedzi na pytania sądu, nie bierze udziału w wizji lokalnej, wcześniej zwiał - ma coś do ukrycia! Zabił dziecko i tyle!!! Zero społeczne do odstrzału!
(2011.06.16)

info

0  
  0