- Sąd Okręgowy zdecydował tak ze względu na uzasadnioną możliwość matactwa - mówi rzeczniczka Sądu Okręgowego w Elblągu sędzia Ewa Mazurek. - Zachodzą bowiem uzasadnione przesłanki, że ta pani na wolności będzie próbowała nakłaniać inne osoby do składania fałszywych zeznań lub wpływać na wyjaśnienia tych osób. Podstawą takiego twierdzenia są dowody w postaci zeznań świadków.
Władysława W. przebywa w areszcie od dwóch tygodni. Kobieta ma na swoim koncie już 14 zarzutów, m.in. podrabianie lub niszczenie dokumentów, zatajanie prawdy i nakłanianie innych osób do składania fałszywych zeznań. Postawiono jej też zarzut dotyczący jednego ze spółdzielców, który, choć uregulował zaległości czynszowe, został wyeksmitowany i stracił mieszkanie. To mieszkanie otrzymała... córka Władysławy W.
Księgowa twierdzi, że nie złamała prawa. Śledztwo w sprawie nadużyć w olsztyńskiej spółdzielni trwa.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter