Diecezja elbląska wystąpiła do sądu o unieważnienie umowy kredytowej argumentując, że ksiądz Jan H. nie miał odpowiednich pełnomocnictw, by takie kredyty zaciągać. Sprawa trafiła aż do Sądu Najwyższego, który wydał wyrok korzystny dla diecezji: zgodnie z orzeczeniem umowa kredytowa jest nieważna.
Tymczasem w obecnym procesie sąd przyznał rację bankowi. Sąd uzasadniając wyrok, oparł się na uzyskanych w tej sprawie dowodach i stwierdził, że chociaż umowa kredytowa była nieważna, bank przelał pieniądze na konto parafii, więc istnieją podstawy, by twierdzić, że parafia te pieniądze wykorzystała, czy na inwestycje diecezjalne, czy też na działalność gospodarczą. W związku z tym można sądzić, że parafia w ten sposób bezpodstawnie się wzbogaciła.
Tymczasem rzecznik elbląskiej diecezji ksiądz dr Andrzej Kilanowski komentując wyrok stwierdził, że jeszcze nic nie wie na temat ewentualnej apelacji, ale w jego opinii spłata długu przez parafię jest niemożliwa.
- Jestem rzecznikiem diecezji elblÄ…skiej i wÅ‚aÅ›ciwie nie powinienem wypowiadać siÄ™ w sprawach parafii Å›w. Jerzego, ale parafii na pewno nie stać na spÅ‚atÄ™ takiej należnoÅ›ci – powiedziaÅ‚ ks. Kilanowski
Nie wiadomo, czy pełnomocnik parafii wniesie o apelację od wyroku do sądu drugiej instancji, czyli do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, ponieważ na ogłoszeniu wyroku nie było żadnej ze stron.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter